Dwa tygodnie się najpierw męczyłem by wydostać ten odłamek bez ściągania głowicy(mrozy), mając zgubną nadzieje że będzie ok...
A wiec muszę albo zmienić silnik albo nowa głowica... Silnik kompletny można dostać za nawet 400 stówki z wszystkim! Wiec cena dobra!
A sama głowica to minimum 200 zł plus planowanie nie wiem jaki koszt powiedzmy 100 zł, uszczelki 100 zł wychodzi na to samo...
A wiec teraz pytanie, czy zmiana silnika z 1.6 na 1.6 wiaze sie z problemami z elektronika ? Czy wystarczy tak zwany plug&play ? Z 1.8 jest tak samo ?
Zna ktoś koszt w warsztacie takiej usługi ?
Bo z głowicą sam bym sobie poradził kupując wcześniej klucz dynanometryczny. Ale zima pozwoliła by mi na naprawę chyba dopiero wiosną...
Swap ? Zapewne ktoś pomyśli czemu nie 2.0 czy is ? Jasne ! Jestem za!
ale za tysiąc zł to raczej nie realne 
Jak ktoś ma namiary na fachowca proszę o info... Eh wszystko to przez to ze chciałem je sprzedać i kupić inne...
Jestem załamany, auta brak dwa tygodnie akurat w te największe mrozy(PECH!!
!) a kasy na naprawę mało...
