Witam.
Jakis czas temu pisalem ze mialem problem z obrotami i z muleniem w mojej e36. Oddalem ja do mechanika aby wyczyscil przepustnice oraz kolektor. Zrobil wszystko i powiedzial ze powinno byc w porzadku. Po 2 dniach znow bylo to samo. Oddalem jeszcze raz i powiedzial ze wyczyscy ja ponownie. I znow kilka dni bylo ok i znow potem to samo. Nastepnie oddalem do elektryka poniewaz powiedzial ze to moze byc cos z przepustnica. Lecz elektryk nie widzial zeby cos bylo zlego.. powiedzial ze ewentualnie moga to byc kable i swieca bo zauwazylem ze dzialo sie to po deszczu(moze to zbieg okolicznosci..) . Wiec wymienilem kable i swiece i bylo super 2 dni. Auto nabralo mocy i super jezdzilo. LEcz znow po 3 dniach zaczelo sie pomimo ze bylo cieplo praktycznie bez deszczu... Jak dodawalem gazu to auto jakby hamowalo... A na wolnych obrotach obroty spadaja jeszcze gorzej nie do 400 lecz do praktycznie 0 i auto prawie gasnie.. Jak spadaja te obroty to strasznie trzesie biegami i calym autem.. Wsadzilem juz tyle kasy i mialo jezdzic a ch** za przeproszeniem a nie jezdzi... Jesli ktos jest w stanie pomoc czy cos to bylbym bardzo wdzieczny...
Obroty
miałem podobna sytuacje (m43b16) jak przyspieszałem auto muliło, ale tylko do pewnych obrotów (od 3,5tysi szlo juz normalnie) przy hamowaniu własciwie gasło (obroty leciały do zera) wymieniłem świece i kable i zero poprawy. potem sobie sprawdziłem czy mi lewego powietrza nie łapie i eureka ;] zsuną sie przewód założyłem i spiąłem opaska ;] i gra gitara ;]
Ja tez mialem Kable wymieniane, Przeplywomierz, krokowy czyszczony, swiece,i filtr paliwa. Po wymianie filtra paliwa jest narazie ok wiec zobaczymy. Ale ja mialem dokladnie to sami ze do pewnego momentu. Do 2 tys obrotow masakra mul jak nie wiem.. A po 2 to super szlo.Ma ktos jeszcze jakis pomysl co to moze byc jakby sie powtorzylo?