Strona 1 z 1
Nie przyspiesza, muli. e36
: 2011-03-19, 19:53
autor: wbs
Witam. Dzisiaj jechałem sobie normalnie na ok 3000 obrotów i przez sekundę przymuliło mi auto tak na 2 sekundy jakby nie było benzyny. Przejechałem przez centrum, stanąłem na światłach i po tym jak ruszyłem wystąpiła następująca sytuacja, która się powtarza do teraz. Mianowicie start jest normalny przy ok 2500 obrotów auto strasznie muli, nie chcą rosną obroty. Po przekroczeniu 4500 obrotów z powrotem wszystko wraca do normy i przyspiesza już normalnie. Między 2500, a 4500 auto dosłownie nie jedzie. Szybciej chyba rozpędzałby się ciągnięty przez babcie na wózku inwalidzkim pod górkę.
Co to może być?
- lewe powietrze?
- wałek?
- czujnik położenia wałku?
- przepływka?
: 2011-03-19, 20:05
autor: Kamciooo
Z miejsca lewe powietrze by się tak nie pojawiło,wałek też nie.
Obstawiam że najprawdopodobniej własnie bedzie to czujnik położenia wałka lub przepływka
Najpierw podjedz na komputer tam coś powinno pokazać.
Pozdro
: 2011-03-19, 21:14
autor: wbs
Właśnie byłem sprawdzić czy nie przeszło samo tak od siebie. Co mogę dodać, teraz odcinka przesunęła się na 5000, a wcześnie było normalnie 6500.
: 2011-03-19, 21:28
autor: Kebab 325
zobacz czy niezalalo ci swiec woda niewiem czemu ale mi sie dostala woda na swiece mialem peknieta ta pokrywe zaworow plastikowa i jak byla mocna ulewa leciala mi woda do gniazd na swiece byla tam woda do wysokosci cewek na 5i6 baniaku bo zmianie pokrywy tej plastikowej i wydmuchaniu wody problemu niema ale mialem podobne objawy zobacz moza akurat co sie okazalo tez ta uszczelka co klapa dociska byla juz licha odksztalcona
ale jest git
: 2011-03-19, 22:28
autor: Daniel
Hmm miałem podobne objawy jak u Ciebie tylko że na rozgrzanym silniki ( wskazówka w pionie ) to aż odcinka przesuwała się do 3.5tyś obr. Tak że te twoje 5tyś to lajt
Okazała się wadliwa przepływka w moim przypadku, pokazał to komp.
: 2011-03-19, 22:46
autor: wbs
woda w świecach by przesuwała odcinke na 5k?
Edit.
W poniedziałek pojadę na kompa i dam znać co dalej.
[ Dodano: 20 Marzec 2011, 19:30 ]
Przewiozłem się dzisiaj i było wszystko okej. Zgasiłem silnik pod sklepem, a gdy wróciłem to znów działo się to samo. Już nie wiem o co chodzi. Świece suche.
[ Dodano: 22 Marzec 2011, 00:02 ]
Od rano jeździłem fura i wszystko jest okej. Na kompie nic nie pokazało, bo objawy przestały się ujawniać. Jutro jadę sprawdzić czujniki, bo na pewno jest gdzieś zwarcie. Dodam, że zaczęło się to jak stałem (wsiałem) całą noc na śniegu po tym jak przyjechałem zaśnieżony po nerki z trasy.
Dodam jeszcze, że nie mam osłony pod silnikiem.
: 2011-03-23, 19:28
autor: Buudii
Kolega miał podobne odjawy, przesunięta odcinka, zamulał, wreszcie zgasil auto i na drugi dzien juz nie odpalil. Okazał się czujnik, teraz wszystko jest ok
: 2011-03-23, 23:02
autor: wbs
Naprawione:) okazała się padnięta pierwsza świeca. Wymieniłem wszystkie