Witam
Wczoraj spotkała mnie przykra niespodzianka, rano uruchomiłem samochód pojechałem do pracy no i wyłączam stacyjke wyjmuje kluczyk a silnik dalej chodzi, blokada na kierownicy trzyma wiec po prostu puściłem sprzęgło i silnik zgasł. I teraz ciągle świecą się kontrolki a samochodu nie idzie odpalic jedynie jak już to na pych. Rozłączyłem kleme żeby akumulatora nie rozładowało. Zastanawiam się czy to wina stacyjki właśnie czy może jakiegoś przekaźnika??