chyba mogę nazwać się weteranem w sprawach tds'a
więc zacznijmy od najłagodniejszej opcji jaką są przytkane przewody powrotne wody. W tym celu odkręć korek ze zbiornika wyrównawczego, odpal auto i zobacz czy przy przegazówce woda wlatuje do zbiornika (na luzie powinna lekko lecieć, a przy przegazówce mocniej), jeżeli nie leci, albo lecie słabo to trzeba rozebrać wąż idący od chłodnicy do zbiornika i go przedmuchać, tak żeby wypchać cały syf z niego.
Kolejną opcją jest właśnie termostat. Polecam go wyciągnąć i wrzucić do garnka z wrzącą wodą, jak sie otworzy to znaczy że jest sprawny i można tą opcje wykluczyć. Ale w związku z tym że u Ciebie problem występuje nawet bez termostatu to ten element można pominąć.
Dalej.
Pompa wody. Tutaj dosyć prosta diagonostyka, bo wystarczy odkręcić korek i sprawdzić (tak jak przy sprawdzaniu drożności przewodów) czy woda wraca do zbiornika. Nie wraca - pompa wody do wymiany (pod warunkiem drożnych przewodów).
I teraz 2 możliwości najbardziej kosztowne, a mianowicie wydmuchana uszczelka pod głowicą lub pęknięta sama głowica.
Objawy są te same - przedmuchy z silnika do układu chłodzenia. Dobrym sposobem na zdiagnozowanie tego jest przejechanie się samochodem tak żeby złapał temperature i w momęcie kiedy wskazówka zacznie się wychylać, sprawdzić (nałatwiej) górny przewód od chłodnicy. Jak jest twardy jak kamien, tak że ciężko go zgiąć 2 palcami to masz pewne że albo wywaliło uszczelkę albo szlag trafił głowicę. Można jeszcze podjechać do majstra który Ci sprawdzi obecność spalin w układzie chłodzenia - jak są, to wiadomo co jest.
Są jeszcze inne, rzadziej spotykane objawy wywalenia uszczelki czy głowicy, a mianowicie tworzenie się mazi o kolorze i konsystencji majonezu pod korkiem wlewu oleju.
Tyle z mojej strony, jak masz jeszcze jakieś pytania to śmiało pytaj