Strona 1 z 1

[E39] jazda z uszkodzoną turbiną

: 2009-08-18, 13:53
autor: piotrek E39
panowie szybkie pytanie musze odebraj e39 tds-a z gorzowa ma uszkodzona turbine. czy jechac bez turbawki czy laweta?? moim zdaniem nic sie nie powinno stac bez turba poprostu bede jechal dluzej i wolniej. mam racje czy jestem w bledzie?.

: 2009-08-19, 07:27
autor: Artur330d
Masz rację choć różnie bywa. Ja jechałem Vectrą B z uszkodzoną turbiną i wszstko było ok dopóki nie napotkalem a większą górkę pod którą już nie byłem w stanie wyjechać :D.

: 2009-08-26, 13:53
autor: SZYBKI
auto bedzie poprostu słabsze ;)

: 2009-08-26, 21:41
autor: bmwojtas
przy powolnej jezdzie nic sie nie stanie tylko omijaj wieksze wzniesienia

: 2009-08-27, 16:30
autor: egzekutor
wedlug mnie wszystko zalezy od uszkodzenia turba czasem lepiej jak go wogolenie ma
kiedys jechalem e34 524td z uszk turbem(wirnik pierunowe luzy)i nawyrabialo
wirnik ulecial cala w srodku sie rozsupala.ogolnie silnik nie zostal uszkodzony ale huk byl
pozdrawiam

: 2009-10-03, 16:14
autor: pazura
dla przykładu podaję, raz jechałem z gościem fordem, uszkodziła się turbina ---> rozszczelniła, to silnik dostał samozapłonu ;P chmura dymu i laweta, a żeby ominąć turbine to nie mam pomysłu jakby zrobić.. teoretycznie zablokować zawór upustowy :D wiec wszystko zależy od uszkodzenia turbiny, ja bym wolał lawete, bo niedaj Boże wyskoczą większe koszta... pozdrawiaM!


ps. chyba wlasnie i mi dzisiaj padła turbina ;/ albo uszczelka pod głowicą.. 320d dymi na biało jak EC. ZOFIÓWKA... po ewentualnej naprawie podzielę się doświadczeniami.. Dodam, ze o turbine dbałem.. wrrrr NIE MIŁO...