Witam serdecznie wszystkich
mam e36 z 97r. no i problem jak w temacie. Jak jade to moje ogrzewania grzeje a gdy sie zatrzymuje (stoje na wolnych obrotach) to robi sie zimno.. I tak sobie mysle.. Co jest?
I tak mi sie wydaje jakby czasem nie grzal podczas jazdy ale przekrece troche pokretlo temperatury i zaczyna grzac.. kocham swoje auto ale czasem mnie slabi he he..
Z gory dzieki za pomoc..
[E36] jade-cieplo, stoje-zimno?
[E36] jade-cieplo, stoje-zimno?
Ostatnio zmieniony 2010-02-18, 23:03 przez whucrew, łącznie zmieniany 1 raz.
Wsiadam i...�apie kierownice jak zorro lejce w mojej pi�knej beemce, numeromania na liczniku, sam sobie g�o�no komentuje to co w radioodbiorniku..
jak jedziesz i ci grzeje to przez pęd powietrza masz ogrzewanie a jak stoisz to niema pędu powietrza i zimno ci sie robi w aucie, musiał byż zajżeć do dmuchawy to moga być jakieś paprochy, najlepiej zkontrolować cały nawiew No własnie takich rad mi trzeba zeby od razu wszystkiego nie przewracac do gory nogami. Ok jak tylko bede mial czas to to sprawdze i poinformuje o efekcie operacji 
Wsiadam i...�apie kierownice jak zorro lejce w mojej pi�knej beemce, numeromania na liczniku, sam sobie g�o�no komentuje to co w radioodbiorniku..
mialem tak w e30 320 i teraz mam w e36 325 No i panowie opanowalem ten temat i juz wiem co bylo grane(dzieki waszej pomocy takze 
). Wiec tak. Jakis czas temu mialem trudny do zlokalizowany wyciek z ukladu.. znalazlem, wymienilem, dolalem i odpowietrzylem. I mysle sobie problem z glowy. Fakt ze jak sie stoi to jednak slabiej grzeje ale co sie okazalo.. znow brak plynu w wyrownawczym.. dolewalem i ubywalo. A jak bylo malo to na postoju nie grzal.. ot cala tajemnica. Poki co nie szukam tego wycieku bo ogolnie za mokro i go nie znajde, wsypalem narazie zamulcz i pomogo. Plynu nie ubywa i grzeje jak diabli.. wszystki jeszcze raz dzieki za pomoc.. Grunt ze jezdzi nie 
). Wiec tak. Jakis czas temu mialem trudny do zlokalizowany wyciek z ukladu.. znalazlem, wymienilem, dolalem i odpowietrzylem. I mysle sobie problem z glowy. Fakt ze jak sie stoi to jednak slabiej grzeje ale co sie okazalo.. znow brak plynu w wyrownawczym.. dolewalem i ubywalo. A jak bylo malo to na postoju nie grzal.. ot cala tajemnica. Poki co nie szukam tego wycieku bo ogolnie za mokro i go nie znajde, wsypalem narazie zamulcz i pomogo. Plynu nie ubywa i grzeje jak diabli.. wszystki jeszcze raz dzieki za pomoc.. Grunt ze jezdzi nie Wsiadam i...�apie kierownice jak zorro lejce w mojej pi�knej beemce, numeromania na liczniku, sam sobie g�o�no komentuje to co w radioodbiorniku..