Witam.
Ostatnio miewam pewne problemy z alternatorem, przynajmniej takie snuje domysły. Objawia się to tym że ostatnio zauważyłem trochę polany akumulator elektrolitem. Nie było to świeże lecz musiało już troszkę czas mieć. Obiło mi się o uszy że to może zbyt wysokie napięcie ładowania. Poza tym aku przestał trzymać i po tygodniu stania w ogrzewanym garażu rozrusznik ledwo kręci - najczęściej... nie kręci w ogóle. Jak by jeszcze tego było mało to właśnie w okolicy alternatora coś niemiłosiernie piszczy (może łożysko alter.). Pasek klinowy nowy, rolki napinaczy nowe.
Piszę bo chciałbym poznać wasze zdanie co to mogło by być. Jeśli to alter to gdzie lub do kogo mógłbym się zwrócić żeby mi pomógł w rozwiązaniu tego problemu.