[E46] Rozładowujący się akumulator.
: 2011-10-04, 13:34
Hej, mam pewien problem ze swoim samochodem i pomyślałem, że to jest dobre miejsce aby się nim podzielić, a być może znaleźć rozwiązanie.
Zacznę od pojazdu:
BMW E46 Sedan 318i 87 kW / 118 KM
Posiada klimatyzacje automatyczną, co może okazać się cenną informacją w przypadku mojego problemu. A jest on następujący:
Otóż gdy samochód postoi 2-3 dni, rozładowuje się akumulator. Dla mnie oczywista rzecz, jest coś, co ten prąd "potrzebuje" podczas gdy pojazd jest zaparkowany. Jednak okazuje się, że zapotrzebowanie tego urządzenia na prąd jest losowe. Gdy podłączyłem amperomierz na wyłączonym i zamkniętym samochodzie, licznik wskazywał niecałe 2 mA. Myślę, że to prawidłowy wynik, ponieważ przy tym obciążeniu akumulator wytrzymał by i tak bardzo długo. No właśnie aku, zacząłem od niego, zamieniłem aku wraz z autem z firmy, na tym z firmy działo się to samo, firmówka zas jeździła bez zarzutu. Więc nie aku... Do tego dostałem nowy aku do testów, na którym obecnie jeżdżę. Dalej to samo. Więc na pewno to nie aku.
Pewnego dnia pojechałem coś załatwić. Zostawiłem samochód na około 20 minut, potem do niego wróciłem. Otworzyłem go i wsiadłem, kluczyki miałem w ręce. Nagle usłyszałem starujący wentylator, który zaczął ładnie mi dmuchać ciepłym powietrzem na szybę. Przecież nie mam ogrzewania postojowego, więc... Wpisałem w googlu ten objaw, okazało się, że zdarzały się takie przypadki, że sterownik dmuchawy załączał wiatrak i wyładowywał aku. Miałoby to sens, wiatrak włącza się w losowych sytuacjach, stąd pomiary lewego prądu nie skutkują.
Pewnego dnia samochód znowu mi nie odpalił. Tym razem z innej przyczyny. Aku kręcił ile sił, iskra była, nawet nie próbował odpalić. Coś jakby blokada zapłonu się włączyła. Pomyślałem, że może pompa paliwa. Albo faktycznie blokada zapłonu. Zamkłem auto, wziąłem drugi kluczyk, to samo. Wziąłem go na pych, odpalił od razu, potem palił za każdym razem.
Elektryk stwierdził, że zepsuty jest aku, po czym wybiłem mu to z głowy, bo sprawdzałem na trzech różnych. On dalej się upierał. Komputer wykazał błąd, jak dobrze tłumaczę, że na obwodzie alarmu i centralnego zamka jest zwarcie do masy. Mówiłem to elektrykowi, ale jakoś nie wzruszył go ten problem i go nie rozwiązał.
Z pozostałych rzeczy jakie nie działają w tym aucie, a mogą mieć pośredni na to wpływ jest czujnik temperatury (już mam nowy, wymienię niedługo), który wskazuje -40 stopni. Komputer pokazuje, że czujnik ma zwarcie do plusa. Z tego co ja się orientuję, to czujnik albo działa, albo nie, jak już nie działa, to raczej prądu nie pobiera (albo tak?). Czujnik na temperaturze ujemnej załącza automatycznie podgrzewane lusterka i podobno tylną szybe na 15 minut. Myślałem, że to może to, ale lusterka i ewentualnie szyba jak grzeją to podcas jazdy, a aku siada na postoju.
Więcej grzechów nie pamiętam
Czy ktoś spotkał się z taką sytuacją? A może znacie lub ktoś jest elektrykiem, który w tej sprawie sobie poradzi i chce mi pomóc, oczywiście odpłatnie. Przyznam się tylko, że nie stać mnie na to, by płacić któryś tysiąc złotych za naprawę
Pozdrawiam
Kamil
Zacznę od pojazdu:
BMW E46 Sedan 318i 87 kW / 118 KM
Posiada klimatyzacje automatyczną, co może okazać się cenną informacją w przypadku mojego problemu. A jest on następujący:
Otóż gdy samochód postoi 2-3 dni, rozładowuje się akumulator. Dla mnie oczywista rzecz, jest coś, co ten prąd "potrzebuje" podczas gdy pojazd jest zaparkowany. Jednak okazuje się, że zapotrzebowanie tego urządzenia na prąd jest losowe. Gdy podłączyłem amperomierz na wyłączonym i zamkniętym samochodzie, licznik wskazywał niecałe 2 mA. Myślę, że to prawidłowy wynik, ponieważ przy tym obciążeniu akumulator wytrzymał by i tak bardzo długo. No właśnie aku, zacząłem od niego, zamieniłem aku wraz z autem z firmy, na tym z firmy działo się to samo, firmówka zas jeździła bez zarzutu. Więc nie aku... Do tego dostałem nowy aku do testów, na którym obecnie jeżdżę. Dalej to samo. Więc na pewno to nie aku.
Pewnego dnia pojechałem coś załatwić. Zostawiłem samochód na około 20 minut, potem do niego wróciłem. Otworzyłem go i wsiadłem, kluczyki miałem w ręce. Nagle usłyszałem starujący wentylator, który zaczął ładnie mi dmuchać ciepłym powietrzem na szybę. Przecież nie mam ogrzewania postojowego, więc... Wpisałem w googlu ten objaw, okazało się, że zdarzały się takie przypadki, że sterownik dmuchawy załączał wiatrak i wyładowywał aku. Miałoby to sens, wiatrak włącza się w losowych sytuacjach, stąd pomiary lewego prądu nie skutkują.
Pewnego dnia samochód znowu mi nie odpalił. Tym razem z innej przyczyny. Aku kręcił ile sił, iskra była, nawet nie próbował odpalić. Coś jakby blokada zapłonu się włączyła. Pomyślałem, że może pompa paliwa. Albo faktycznie blokada zapłonu. Zamkłem auto, wziąłem drugi kluczyk, to samo. Wziąłem go na pych, odpalił od razu, potem palił za każdym razem.
Elektryk stwierdził, że zepsuty jest aku, po czym wybiłem mu to z głowy, bo sprawdzałem na trzech różnych. On dalej się upierał. Komputer wykazał błąd, jak dobrze tłumaczę, że na obwodzie alarmu i centralnego zamka jest zwarcie do masy. Mówiłem to elektrykowi, ale jakoś nie wzruszył go ten problem i go nie rozwiązał.
Z pozostałych rzeczy jakie nie działają w tym aucie, a mogą mieć pośredni na to wpływ jest czujnik temperatury (już mam nowy, wymienię niedługo), który wskazuje -40 stopni. Komputer pokazuje, że czujnik ma zwarcie do plusa. Z tego co ja się orientuję, to czujnik albo działa, albo nie, jak już nie działa, to raczej prądu nie pobiera (albo tak?). Czujnik na temperaturze ujemnej załącza automatycznie podgrzewane lusterka i podobno tylną szybe na 15 minut. Myślałem, że to może to, ale lusterka i ewentualnie szyba jak grzeją to podcas jazdy, a aku siada na postoju.
Więcej grzechów nie pamiętam
Czy ktoś spotkał się z taką sytuacją? A może znacie lub ktoś jest elektrykiem, który w tej sprawie sobie poradzi i chce mi pomóc, oczywiście odpłatnie. Przyznam się tylko, że nie stać mnie na to, by płacić któryś tysiąc złotych za naprawę
Pozdrawiam
Kamil