Cześć,
Odkąd zrobiło się chłodniej (okolice października) zauważyłem że silnik dziwnie pracuje jak jest zimny (obroty falują, brak mocy podczas przyspieszania), ale jak tylko się zagrzał (a potem przełączył na gaz) to bez problemu.
Ale po podłączeniu do kompa wyszło że czujnik temperatury silnika wskazywał temperaturę przy rozgrzanym silniku +/- 150 st. C (na zegary analogowe wartości były poprawne). Wczoraj czujnik wymieniłem (czujnik podwójny 4ro pinowy). Auto poskładałem (bez zrzucania kolektora się nie obeszło), podłączyłem do kompa i bez zmian Wciąż temperatura wysoka (ni jak mająca się do tej na zegarach), a dodatkowo wyszło że temp. powietrza zasysanego była mocno ujemna (-7 st. C, gdy na dworze +10). Gdy odłączyłem czujnik przepływomierza komputer pokazał temp. -67 (czy coś takiego) silnik przydusił się ale zaczął znów pracować. Po ponownym podłączeniu wartość jak na początku.
Komputer pokazał dodatkowo błąd 41, ale można go było skasować, jednak temperatura dalej błędna więc się zapytam - przepływomierz do wymiany?? Wg mnie chyba tak...
Ale inna sprawa dlaczego po wymianie czujnika wciąż mam taką temp. silnika podawaną do komputera? Czy gdzieś może być jakieś zwarcie na kablach w silniku, lub inne?
E36 Compact m43b16
Wielkie dzięki za pomoc!!