Witam Jest to mój pierwszy post na tym forum , chociaż śledzę je od dawna... nie mogę odzyskać hasła do mojego poprzedniego konta więc musiałem założyć nowe . Mam nadzieję że i tego nie zapomnę
Moja bawarka to e46 320i , 2.2 benzyna 2002r . Poczciwy 170 konny ,czarny sedanik Marzyłem o coupe no ale.. kocham jak swoją
Chciałem się Wam "pochwalić" moją bawarką na nowych felgach ( na które już odłożyłem pieniążki) w piątek miałem jechać po felgi a w czwartek chwilke przed 24 zdarzyło mi się małe kuku
a wygląda to mniej więcej tak :
Maska otworzyła mi się w środku lasu chwilkę przed północą przy 120 km/h Sam nie wiem czy ktoś próbował mi się do niej dobrać gdy stała pod blokiem u kumpla czy strzelił mi zatrzask/zamek no ale tego się chyba nie dowiem
Maska uderzyła w szybę , trzymała się tylko na zawiasach ... złamała się na niej i przodem uderzyła w dach . Udało mi się zachować zimną krew i wyhamować bez paniki po prostej
tak czy siak efekt był opłakany - maska do wyrzucenia , nerki wyrwane i połamane, dach wgnieciony aż do połowy długości , siłowniki rozerwane , zamek zerwany , zawiasy maski do wyrzucenia ale ... Szyba cała
Jednym słowem moje felgi poszły w siną dal
Ale to nie koniec przygód Wszystko zamówione czekam 2 dni , maska przychodzi pod moją nieobecność ze zgniecionym rogiem ( z winy kuriera) . Miałem się ubiegać o odszkodowanie itd ale przez pracę nie miałem czasu by do tego usiąść . Tak czy siak auto poskładane zostało tylko zawieźć je do lakiernika w przyszłym tygodniu Nie mogę się doczekać kiedy będzie pomalowana bo chcę zobaczyć jak wkomponują się nowe nerki i kierunki przednie