Gokarty Warszowice 1.08.2010
troszeczke odbiegne od od tematu ale bedzie tyczył gokartów
kumpel był w Tychach na gokartach (za tesco) miał tam wypadek dokładnie to uderzył głową w zle zabezpieczony filar (na zakrecie) ... wynik tego to utrata przytomności wstrząs mózgu (karetka przyjechała na miejsce i go zabrała do szpitala) - pekniety kask i troche krwi z głowy sie polalo ... z tego co wiem to za kazdym razem trzeba cos podpisywac jezdzac gokartami ....
pytanie główne jest szansa wyciągnąć jakieś pieniądze z firmy ubezpieczeniowej lub od właściciela toru za zle zabezpieczenia? jak sie do tego zabrac ... czy tylko przez sąd?
pracuje na umowe zlecenie i ma tydzien lezec wiec straci dochody z tego tytułu tez ma szanse uzyskać jakies pieniadze?
a na marginesie dodam ze wyglądało to tragicznie jak zobaczyłem kumpla to myślałem ze juz po nim ... naszczęscie żyje i po badaniach żadnych zmian w mozgu niebyło
kumpel był w Tychach na gokartach (za tesco) miał tam wypadek dokładnie to uderzył głową w zle zabezpieczony filar (na zakrecie) ... wynik tego to utrata przytomności wstrząs mózgu (karetka przyjechała na miejsce i go zabrała do szpitala) - pekniety kask i troche krwi z głowy sie polalo ... z tego co wiem to za kazdym razem trzeba cos podpisywac jezdzac gokartami ....
pytanie główne jest szansa wyciągnąć jakieś pieniądze z firmy ubezpieczeniowej lub od właściciela toru za zle zabezpieczenia? jak sie do tego zabrac ... czy tylko przez sąd?
pracuje na umowe zlecenie i ma tydzien lezec wiec straci dochody z tego tytułu tez ma szanse uzyskać jakies pieniadze?
a na marginesie dodam ze wyglądało to tragicznie jak zobaczyłem kumpla to myślałem ze juz po nim ... naszczęscie żyje i po badaniach żadnych zmian w mozgu niebyło