powiedzcie co o tym myslicie...wyczu pisze:hmmm zastanawiam sie nad taka rzecza.
Gdyby przelozyc wszystko z mojego samochodu do jakies kompletnej karoseri z innego samochodu (w koncu silnik mam sprawny, w srodku wszystko ok, tyl caly dobry, drzwi lewe ok i tylne prawe). Na allegro znalazlem jedna taka, ale jest to coupe. Takze poszukiwalbym sedana, na automatycznej skrzyni. Ile zawieszenie by kosztowalo. Bo karoseria, to wydatek rzedu 1500-2000zl.... a wolalbym samochod zrobic, w sumie ojciec mi go kupil i jesli go nie zrobie, to bede mu musial oddac cala sume... a tak za swoje pieniadze powoli, ale bym doprowadzil go do uzytku...
Data 4.01.2008 godz. 19:49 - BMW Skasowane ;((
a ktory to rocznik ?bo wszystko jest uzaleznione od ceny gieldowej ..ale przypuszczam ze jest to nieoplacalne szczegolnie przekladka budy o ktorej wspominasz,do kosztow budy dolicz koszty przekadki ,wymiany masy rzeczy ktore sie nie da uratowac Np jakes stare przewody,dolicz koszty malowania calosci i mase innych przerobek i dojdziesz do wniosku ze lepiej bylo kupic inna ale to Twoja sprawa ja na twoim miejscu bym sie na to nie rzucal.wyczu pisze:powiedzcie co o tym myslicie...wyczu pisze:hmmm zastanawiam sie nad taka rzecza.
Gdyby przelozyc wszystko z mojego samochodu do jakies kompletnej karoseri z innego samochodu (w koncu silnik mam sprawny, w srodku wszystko ok, tyl caly dobry, drzwi lewe ok i tylne prawe). Na allegro znalazlem jedna taka, ale jest to coupe. Takze poszukiwalbym sedana, na automatycznej skrzyni. Ile zawieszenie by kosztowalo. Bo karoseria, to wydatek rzedu 1500-2000zl.... a wolalbym samochod zrobic, w sumie ojciec mi go kupil i jesli go nie zrobie, to bede mu musial oddac cala sume... a tak za swoje pieniadze powoli, ale bym doprowadzil go do uzytku...
rocznik samochodu to grudzien 93.. Samochod 2 miesiace temu kupilem za 12 tys. Z przekladka mysle ze znalazloby sie jakiegos taniego fachowca, ktory sie zna na rzeczy, malowanie to bym mial za ok 500zl caly samochod, przewody byly wymieniane juz przed kupnem samochodu (koles, ktory mi je sprzedawal kable wszystkie wymienil, bo malowal samochod)
Oj szkoda autka:( ale jak to stare powiedzenie mowi auto pieniadze zecz nabyta ale zdrowia nie kupisz za zadne pieniadze takze wazne ze tobie i koledze nic nie jest. A co do autka to troche siedzialem w temacie blacharki bo ojciec dlugie lata prowadzil warsztat i tez nieco tego lyknalem i moim zdaniem najbardziej oplacalne byloby to autko sprzedac dozbierac cos kaski i kupic drugie Pozdrawiam i zycze jak najszybciej nowej buni
Sila rzeczy wszystkich nie wymienil bo jest tego masa , a koszty masakrycznie ,co do malowania to za 500 na dzien dzisiejszy lakieru bazowego nie kupisz na cale auto(farby wodne) gdzie tam podklady szpachle rozpuszczalniki rozcienczalniki utwardzacze klary papiery pasty mleczka i cala masa rzeczy...jak tutaj siedze powodzenia ale spuchniesz przy tymwyczu pisze:rocznik samochodu to grudzien 93.. Samochod 2 miesiace temu kupilem za 12 tys. Z przekladka mysle ze znalazloby sie jakiegos taniego fachowca, ktory sie zna na rzeczy, malowanie to bym mial za ok 500zl caly samochod, przewody byly wymieniane juz przed kupnem samochodu (koles, ktory mi je sprzedawal kable wszystkie wymienil, bo malowal samochod)
no i chyba juz raczej zapadla decyzja po skonsultowaniu wszystkiego z ojcem. Samochod pojdzie na czesci. Naprawa wynioslaby ok 5000zl (tak stwierdzil specjalista). Powiedzcie mi, ile moge wychaczyc za czesci na dzien dzisiejszy (cala lewa strona samochodu ok, maska, tylny zderzak, wnetrze, silnik, reflektor itd ok, skrzynia automatyczna, itd.)
sorki ze sie nie zgadzam z przedmowcami ale przezywacie to jakbyscie stracili kogos z rodziny...rozumie szkoda hajsu ale nauka kosztuje wspolczucia sie naleza ale nie piszcie bzdur o ulgach cierpieniach czy zrzucaniu ciezaru po rozbiciu auta.Mam z tym do czynienia na codzien ludzie traca duzo wieksze sumy i nie ozywiaja tak swoich odczuc..auto mial 2 mc wiec krociotko a opisujecie jakbys mame stracil.sorki za dosc ostra wypowiedz ale razi mnie takie podejscie do sprawy i wcale nie z tego powodu ze przez lapy przechodzi mi kilkanascie aut rocznie tylko z naprawde dziecinnego podejscia.Uwazacie sie za twradych chlopow z jajami co jezdza najbardziej meska marka a zachowujecie sie jak mazgaje ktorym auto kupil tato...bez urazy i roztrzasania tego tematu