Data 4.01.2008 godz. 19:49 - BMW Skasowane ;((
: 2008-01-05, 11:12
Witam Was moi drodzy
Jestem bardzo pograzony w smutku po wczorajszym incydencie... Jadac sobie ulica w mojej wsi, dodajac gazu zablokowalo mi pedal hamulca (mam automata). Widzac sciaganie w lewo, chcac to skorygowac skierowalem kola w prawo iiiiiiii... wciskajac pedal hamulca samochod jechal. Uderzylem w kraweznik, powietrze z prawych kol poszlo i jadac prosto wkierowalo mnie w metalowy plot. W jednym domu na odcinku moze 15 metrow plot metalowy totalnie zniknal !! Pozostaly tylko metalowe kawalki, pogiete, jakby ktos papier gial. Przezylem szczescie w nieszczesci. Wieksza predkosc moze o 10km/h i by mnie nie bylo teraz z wami.... A jechalem predkoscia 50-60.. Powiecie, ze nie wielka predkosc, ale w takim momencie ta predkosc moze sie okazac zabojcza. Bogu dziekuje, ze moja bunie zarzucilo na bok. Gdyby nie to : spotkalo by mnie czolowe z slupem telegraficznym. Wtedy nie mialbym juz wogole szans... Ciesze sie, ze koledze nic sie nie stalo, bo to on wlasnie siedzial po prawej stronie, ktora uderzalismy w kolejne slupki. 2 airbagi zadzialaly, ciesze sie wogole, ze wyszlismy z tego bez szwanku, ze po chodniku w tym momencie akurat nie przechodzil jakis pieszy.... Pisze to nadal w glebokim zdenerwowaniu, sam nie wiem co ze soba robic...
A teraz tak po krotce cos o uszkodzeniach samochodu...
Lewy bok auta i tyl - nienaruszony.
Prawy bok: katastrofa... Wszystko poszlo, cale prawe przednie nadkole wyrabane, na pierwsze oko silnik nie ucierpial. Nie przesunal sie nawet. Z tego co wiem, to napewno poszla miska olejowa, chlodnica. Obwody tez sie przepalily, bo gdy sie ocknalem co sie stalo, jak z poduszki powietrznej uszlo powietrze, poczulem zapach spalenizny a do samohcodu zaczal naplywac gesty dym... Wylaczylem zaplon i wyszedlem z samochodu...
Nie wiem jak teraz bedzie, jutro przyjedzie znajomy mechanik sprawdzic, czy samochod oplaca sie robic. Skupuje on takze samochody powypadkowe... Zobacze co by sie z tym dalo zrobic. Myslalem o zmianie karoserii (kompletna mozna kupic za 2000zl) ale co z numerami ramy itd?
Panowie, i Panie. Z cala pewnoscia moge stwierdzic, iz w tym dniu ktos z gory nademna czuwal... BMW jest jednak solidnym samochodem, dokonalem bez watpienia dobrego wyboru... Ta marka uratowala mi zycie!
p.s Jak zrobie fotki, to oczywiscie wrzuce na forum
Jestem bardzo pograzony w smutku po wczorajszym incydencie... Jadac sobie ulica w mojej wsi, dodajac gazu zablokowalo mi pedal hamulca (mam automata). Widzac sciaganie w lewo, chcac to skorygowac skierowalem kola w prawo iiiiiiii... wciskajac pedal hamulca samochod jechal. Uderzylem w kraweznik, powietrze z prawych kol poszlo i jadac prosto wkierowalo mnie w metalowy plot. W jednym domu na odcinku moze 15 metrow plot metalowy totalnie zniknal !! Pozostaly tylko metalowe kawalki, pogiete, jakby ktos papier gial. Przezylem szczescie w nieszczesci. Wieksza predkosc moze o 10km/h i by mnie nie bylo teraz z wami.... A jechalem predkoscia 50-60.. Powiecie, ze nie wielka predkosc, ale w takim momencie ta predkosc moze sie okazac zabojcza. Bogu dziekuje, ze moja bunie zarzucilo na bok. Gdyby nie to : spotkalo by mnie czolowe z slupem telegraficznym. Wtedy nie mialbym juz wogole szans... Ciesze sie, ze koledze nic sie nie stalo, bo to on wlasnie siedzial po prawej stronie, ktora uderzalismy w kolejne slupki. 2 airbagi zadzialaly, ciesze sie wogole, ze wyszlismy z tego bez szwanku, ze po chodniku w tym momencie akurat nie przechodzil jakis pieszy.... Pisze to nadal w glebokim zdenerwowaniu, sam nie wiem co ze soba robic...
A teraz tak po krotce cos o uszkodzeniach samochodu...
Lewy bok auta i tyl - nienaruszony.
Prawy bok: katastrofa... Wszystko poszlo, cale prawe przednie nadkole wyrabane, na pierwsze oko silnik nie ucierpial. Nie przesunal sie nawet. Z tego co wiem, to napewno poszla miska olejowa, chlodnica. Obwody tez sie przepalily, bo gdy sie ocknalem co sie stalo, jak z poduszki powietrznej uszlo powietrze, poczulem zapach spalenizny a do samohcodu zaczal naplywac gesty dym... Wylaczylem zaplon i wyszedlem z samochodu...
Nie wiem jak teraz bedzie, jutro przyjedzie znajomy mechanik sprawdzic, czy samochod oplaca sie robic. Skupuje on takze samochody powypadkowe... Zobacze co by sie z tym dalo zrobic. Myslalem o zmianie karoserii (kompletna mozna kupic za 2000zl) ale co z numerami ramy itd?
Panowie, i Panie. Z cala pewnoscia moge stwierdzic, iz w tym dniu ktos z gory nademna czuwal... BMW jest jednak solidnym samochodem, dokonalem bez watpienia dobrego wyboru... Ta marka uratowala mi zycie!
p.s Jak zrobie fotki, to oczywiscie wrzuce na forum