W Piątek wybrałem się z familią na działkę ,i tak w Czeladzi dopadła mnie taka nie miła sytuacja ,z pod maski zaczęły wydobywać się dziwne dzwięki coś ocoś waliło ,szybki zjazd na pobocze macha w górą i co nic ,dłuższe oględziny patrze na wisko jakoś krzywe jest ,łapy w duł i diagnoza luz na pompie wody ,powolny dojazd na działkę ,Sobota z rana załatwianie nowej pompy udało się ,jak się okazało nie było tak piekne by zdemontować wisko z pompy ,śruba była tak zapieczona że musiałem wyjąc wisko z pompą ,wali było co nie miara z powodu braku odpowiednich narzędzi ,co miałem to młotek klucz 32 szlifierka kątowa ,modelarskie imadełko
tak wygladało po wyjęciu
Jaki widac miała już swoje lata

Gdyby nie diaksa i płaski klucz 32 nie udało by się ,trzeba było rozciąć pompę na drobnice
Niedziela 6:00 rano montaż ,odpowietrzony działa