Dzisiał miał być fajny dzień przy samochodzie, jak się okazało, nie do końca szczęśliwy... Początek to cudowna podróży do Krzyżowic po kubełek drogą którą jadąc plomby wypadają... Oczekiwanie ponad godziny, gdyż doszło do pomyłki i inny klient wziął mój fotel zamiast swojego... Ale w końcu dotarł, szybka zamiana i jedziemy na praktyki. Następnie, spuszczamy olej, odkręcamy filtr - bez problemów, ściągamy pokrywę zaworów, trochę ciasno ale ogarnięte, oględziny - wałek rzeczywiście jest trochę przetarty... Niestety na razie będzie trzeba tak pojeździć gdyż nie ma funduszu na nowy... Przeczyszczenie magistrali, nowa uszczelka pokrywy:
Następnie gdzie było największe rozczarowanie - montaż fotela.... Jak się okazało rozstaw śrub na szynach o ok. 3cm za wąski z fotela w porównaniu do dziur w podłodze... Pięć minut chłonięcia i wsadzamy stary fotel... Przynajmniej udało nam się go przybliżyć i nie muszę już leżeć podczas jazdy. Można się pocieszyć tym, że mam posprzątane pod fotelem i znalazłem 4,13zł... W sobotę prawdopodobnie tniemy, pasujemy profil i mam nadzieję, że uda nam się go zamontować...