Auto z EU
Auto z EU
Witam. Potrzebuje pomocy w sprawie sprowadzenia beemki z niemiec. Chodzi o kosztorys ile mniej wiecej mnie wszystko wyjdzie bo slyszalem ze ponad 2500 zl i inna wersje ze okolo 1500 zl. A wiec autko bedzie takie BMW e36 325i poj. 2.5l i powiedzmy cena do tysiaca euro za autko. Mysle ze ktos wie ile wszystko kosztuje , z gory dzieki za pomoc
a więc ja jak sciagałem swoją e-46 3 lata temu i nie tylko 3 lata temu to wygladało to mniej wiecej tak akcyza do 2 litrow 3% wartosci auta,powyzej 2litrow 19% do tego,tablice wywozowe z niemiec z tygodniowym ubezpieczeniem ok.100 euro+w polsce tlumaczenia ok 150zl,recykling 500zl, vat bodajże se ito nazywa vat-21 ok.200zl,zarejestrowanie auta w urzędzie chyba ok 350zl,nie wim jak z przeglądem,bo cosik sie zmieniło chyba ,to znaczy jezeli auto ma wazny przeglad w niemczech to w polsce chyba juz nie trza go robic,kiedyś i tak trza bylo i to byl koszt jakies 170zl,to masz koszty do tego musisz se doliczyc,że jakos musisz po to auto sie dostac do niemiec,ja jeżdzilem autobusem 250zł w jedna strone ( 1100km)+paliwo do auta na powrot, to chyba tyle policz sobie to i masz koszty,chyba że jakies oplaty zlikwidowali to mnie poprawcie
Nie zawsze, brat teraz kupił e46 coupe za 17 tys. i tyle było na umowie wpisane i z takiej kwoty liczyli, chociaż według eurotax auto jest już warte mniej. Jeżeli kwota na umowie jest wyższa niż wartość liczona wg urzędasów to biorą z tej na umowie, jeżeli zaniżona to czasami liczą ze swojej ceny.pazura pisze:kwoty na umowie nic nie dadzą, są ceny rynkowe i tych się trzymają już od dawna
ja teraz na seacie napisałem 15500 i tyle zapłaciłem 2% czyli 310 zł , a znajdz mi Leona z 2003 roku za tą cene . Pani się widocznie nie chciało sprawdzić więc zawsze można urwać jakąś 100-150 złkwoty na umowie nic nie dadzą, są ceny rynkowe i tych się trzymają już od dawna
chociaż przy sciąganiu E36 nie było tak łatwo można oszukiwać przez przeglady znajomy niech wpisze 1.8 , a Ty masz 2.5 itp. do 2.0 jest cło ok ,ale ja przy sciagnieciu 2.5 miałem w cholere wysoko nie chciałem kombinować ,ale znaj kumpli co pisali 2.0 a było inaczej ...
jeśli chodzi o kosztorys to ja za E36 Coupe z Austrii 96r. napisałem 500Euro i wszystko mnie wyszło 2640 zł z firma która mi to robiła naprzeciwko urzedu pracy w Rybniku tłumacze rejestracja i OC tak ponizej 2.0 bedzie pewnie około 1500 zł . Tylko ja oc wziałem z ojcem ,bo niemam 25 lat i miałem tam zwyzke na pół roku 550 zł
Można jeszcze w umowie napisać, że auto z uszkodzoną elektryką,
nie odpala, diagnoza ciężka do zidentyfikowania.
Kupujący został poinformowany o usterce.
I poodpinać wszystkie możliwe wtyczki w niewidocznych miejscach,
na wypadek oględzin rzeczoznawcy z urzędu
Ewentualnie odkręcić z silnika choćby przepływkę, dolot, kolektor itp.
i kupić jako auto z nieskończonym remontem silnika.
Rzecz jasna musi przyjechać na lawecie ponieważ nie nadaje się do jazdy!!!
PS.
Tak kombinujemy, a później wszyscy się dziwimy, że w naszym kraju
taka nędza
nie odpala, diagnoza ciężka do zidentyfikowania.
Kupujący został poinformowany o usterce.
I poodpinać wszystkie możliwe wtyczki w niewidocznych miejscach,
na wypadek oględzin rzeczoznawcy z urzędu
Ewentualnie odkręcić z silnika choćby przepływkę, dolot, kolektor itp.
i kupić jako auto z nieskończonym remontem silnika.
Rzecz jasna musi przyjechać na lawecie ponieważ nie nadaje się do jazdy!!!
PS.
Tak kombinujemy, a później wszyscy się dziwimy, że w naszym kraju
taka nędza
A to wszystko wina admina ( ͡° ͜ʖ ͡°)
swięte słowaMarcin pisze:Można jeszcze w umowie napisać, że auto z uszkodzoną elektryką,
nie odpala, diagnoza ciężka do zidentyfikowania.
Kupujący został poinformowany o usterce.
I poodpinać wszystkie możliwe wtyczki w niewidocznych miejscach,
na wypadek oględzin rzeczoznawcy z urzędu
Ewentualnie odkręcić z silnika choćby przepływkę, dolot, kolektor itp.
i kupić jako auto z nieskończonym remontem silnika.
Rzecz jasna musi przyjechać na lawecie ponieważ nie nadaje się do jazdy!!!
PS.
Tak kombinujemy, a później wszyscy się dziwimy, że w naszym kraju
taka nędza
nie stać 1000zł więcej dać za Niemca czy jakiegoś Hiszpana to kupić w Polsce Polacy są juz wszedzie i wszędzie klepią nawet w Norwegii jak byłem to gadałem z mechanikiem polakiem