Strona 1 z 1

Auto z EU

: 2012-06-24, 20:15
autor: Gacek
Witam. Potrzebuje pomocy w sprawie sprowadzenia beemki z niemiec. Chodzi o kosztorys ile mniej wiecej mnie wszystko wyjdzie bo slyszalem ze ponad 2500 zl i inna wersje ze okolo 1500 zl. A wiec autko bedzie takie BMW e36 325i poj. 2.5l i powiedzmy cena do tysiaca euro za autko. Mysle ze ktos wie ile wszystko kosztuje , z gory dzieki za pomoc

: 2012-06-24, 20:20
autor: SebaE36
2500zl to duzo i nie wyjdzie tyle. Sprowadzenie auta pow. 2.0 jest akcyza chyba 23%. Najlepiej sie umowić jak nie kupujesz auta od handlarza zeby na umowie była niższa cena np 500euro. Wtedy mniej Ci naliczą. Mnie wyszlo sprowadzenie cos ponad 1k.

: 2012-06-24, 20:40
autor: Pablo
SebaE30 pisze:zeby na umowie była niższa cena np 500euro
oni tak czy siak biora swoje srednie wartosci wg eurotaxu wiec zanizanie nic tutaj nieda. Zeby obnizyc wartosc auta to jedymnie dobry rzeczoznawca ktory obsmaruje ze auto ma takie i takie wady i przez to wartosc spada

: 2012-06-24, 20:49
autor: SebaE36
Pablo, no tak, oni tam maja te swoje cenniki ale uśredniają ze swoich danych i z umowy wiec zawsze cos taniej bedzie.

: 2012-06-25, 06:54
autor: Marcix
a więc ja jak sciagałem swoją e-46 3 lata temu i nie tylko 3 lata temu to wygladało to mniej wiecej tak akcyza do 2 litrow 3% wartosci auta,powyzej 2litrow 19% do tego,tablice wywozowe z niemiec z tygodniowym ubezpieczeniem ok.100 euro+w polsce tlumaczenia ok 150zl,recykling 500zl, vat bodajże se ito nazywa vat-21 ok.200zl,zarejestrowanie auta w urzędzie chyba ok 350zl,nie wim jak z przeglądem,bo cosik sie zmieniło chyba ,to znaczy jezeli auto ma wazny przeglad w niemczech to w polsce chyba juz nie trza go robic,kiedyś i tak trza bylo i to byl koszt jakies 170zl,to masz koszty do tego musisz se doliczyc,że jakos musisz po to auto sie dostac do niemiec,ja jeżdzilem autobusem 250zł w jedna strone ( 1100km)+paliwo do auta na powrot, to chyba tyle :wink: policz sobie to i masz koszty,chyba że jakies oplaty zlikwidowali to mnie poprawcie :razz:

: 2012-06-25, 06:57
autor: Marcix
oczywiscie cene na umowie zaqwsze zanizalem o pare stowek euro,jezeli auto chcesz za 1000 euro to na umowie mozesz spokojnie napisac 600-700 zawsze cosik taniej :mrgreen:

: 2012-06-25, 13:57
autor: Gacek
Konkretne odpowiedzi :mrgreen: dzieki wszystkim za info :wink:

: 2012-06-25, 19:32
autor: pazura
kwoty na umowie nic nie dadzą, są ceny rynkowe i tych się trzymają już od dawna

: 2012-06-25, 19:37
autor: Krisstoff
pazura pisze:kwoty na umowie nic nie dadzą, są ceny rynkowe i tych się trzymają już od dawna
Nie zawsze, brat teraz kupił e46 coupe za 17 tys. i tyle było na umowie wpisane i z takiej kwoty liczyli, chociaż według eurotax auto jest już warte mniej. Jeżeli kwota na umowie jest wyższa niż wartość liczona wg urzędasów to biorą z tej na umowie, jeżeli zaniżona to czasami liczą ze swojej ceny.

: 2012-06-25, 19:41
autor: SebaE36
Krisstoff, no dokladnie... Nie zawsze biorą pod uwage tylko swoją wartość.

: 2012-06-26, 19:34
autor: FaTuM
kwoty na umowie nic nie dadzą, są ceny rynkowe i tych się trzymają już od dawna
ja teraz na seacie napisałem 15500 i tyle zapłaciłem 2% czyli 310 zł , a znajdz mi Leona z 2003 roku za tą cene . Pani się widocznie nie chciało sprawdzić więc zawsze można urwać jakąś 100-150 zł ;)

chociaż przy sciąganiu E36 nie było tak łatwo można oszukiwać przez przeglady znajomy niech wpisze 1.8 , a Ty masz 2.5 itp. do 2.0 jest cło ok ,ale ja przy sciagnieciu 2.5 miałem w cholere wysoko nie chciałem kombinować ,ale znaj kumpli co pisali 2.0 a było inaczej ...

jeśli chodzi o kosztorys to ja za E36 Coupe z Austrii 96r. napisałem 500Euro i wszystko mnie wyszło 2640 zł z firma która mi to robiła naprzeciwko urzedu pracy w Rybniku tłumacze rejestracja i OC tak ponizej 2.0 bedzie pewnie około 1500 zł . Tylko ja oc wziałem z ojcem ,bo niemam 25 lat i miałem tam zwyzke na pół roku 550 zł ;)

: 2012-06-26, 22:26
autor: pazura
Także Gacek temat różnie brany pod uwagę ;) jeśli będzie podejrzana kwota weźmie Ci średnią rynkową.

: 2012-06-28, 09:39
autor: Marcin
Można jeszcze w umowie napisać, że auto z uszkodzoną elektryką,
nie odpala, diagnoza ciężka do zidentyfikowania.
Kupujący został poinformowany o usterce.
I poodpinać wszystkie możliwe wtyczki w niewidocznych miejscach,
na wypadek oględzin rzeczoznawcy z urzędu ;)

Ewentualnie odkręcić z silnika choćby przepływkę, dolot, kolektor itp.
i kupić jako auto z nieskończonym remontem silnika.

Rzecz jasna musi przyjechać na lawecie ponieważ nie nadaje się do jazdy!!!

PS.
Tak kombinujemy, a później wszyscy się dziwimy, że w naszym kraju
taka nędza :/

: 2012-06-28, 11:08
autor: FaTuM
Marcin pisze:Można jeszcze w umowie napisać, że auto z uszkodzoną elektryką,
nie odpala, diagnoza ciężka do zidentyfikowania.
Kupujący został poinformowany o usterce.
I poodpinać wszystkie możliwe wtyczki w niewidocznych miejscach,
na wypadek oględzin rzeczoznawcy z urzędu ;)

Ewentualnie odkręcić z silnika choćby przepływkę, dolot, kolektor itp.
i kupić jako auto z nieskończonym remontem silnika.

Rzecz jasna musi przyjechać na lawecie ponieważ nie nadaje się do jazdy!!!

PS.
Tak kombinujemy, a później wszyscy się dziwimy, że w naszym kraju
taka nędza :/
swięte słowa :twisted:

nie stać 1000zł więcej dać za Niemca czy jakiegoś Hiszpana to kupić w Polsce :) Polacy są juz wszedzie i wszędzie klepią nawet w Norwegii jak byłem to gadałem z mechanikiem polakiem ;)