Witam. Dzisiaj jechałem sobie normalnie na ok 3000 obrotów i przez sekundę przymuliło mi auto tak na 2 sekundy jakby nie było benzyny. Przejechałem przez centrum, stanąłem na światłach i po tym jak ruszyłem wystąpiła następująca sytuacja, która się powtarza do teraz. Mianowicie start jest normalny przy ok 2500 obrotów auto strasznie muli, nie chcą rosną obroty. Po przekroczeniu 4500 obrotów z powrotem wszystko wraca do normy i przyspiesza już normalnie. Między 2500, a 4500 auto dosłownie nie jedzie. Szybciej chyba rozpędzałby się ciągnięty przez babcie na wózku inwalidzkim pod górkę.
Co to może być?
- lewe powietrze?
- wałek?
- czujnik położenia wałku?
- przepływka?
Nie przyspiesza, muli. e36
- Kamciooo
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 225
- Rejestracja: 2009-06-03, 18:49
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Z miejsca lewe powietrze by się tak nie pojawiło,wałek też nie.
Obstawiam że najprawdopodobniej własnie bedzie to czujnik położenia wałka lub przepływka
Najpierw podjedz na komputer tam coś powinno pokazać.
Pozdro
Obstawiam że najprawdopodobniej własnie bedzie to czujnik położenia wałka lub przepływka
Najpierw podjedz na komputer tam coś powinno pokazać.
Pozdro
e36 318i-->E36 320i-->E36 318is-->E34 520i-->E36 318is-->E39 520i-->E36 323i-->E39 528i-->E38 730iA-->E38 728i-->e39 528i-->e36 328iC-->e38 740i-->E60 530D-->F11 520d...
zobacz czy niezalalo ci swiec woda niewiem czemu ale mi sie dostala woda na swiece mialem peknieta ta pokrywe zaworow plastikowa i jak byla mocna ulewa leciala mi woda do gniazd na swiece byla tam woda do wysokosci cewek na 5i6 baniaku bo zmianie pokrywy tej plastikowej i wydmuchaniu wody problemu niema ale mialem podobne objawy zobacz moza akurat co sie okazalo tez ta uszczelka co klapa dociska byla juz licha odksztalcona ale jest git
meeega zglebione
woda w świecach by przesuwała odcinke na 5k?
Edit.
W poniedziałek pojadę na kompa i dam znać co dalej.
[ Dodano: 20 Marzec 2011, 19:30 ]
Przewiozłem się dzisiaj i było wszystko okej. Zgasiłem silnik pod sklepem, a gdy wróciłem to znów działo się to samo. Już nie wiem o co chodzi. Świece suche.
[ Dodano: 22 Marzec 2011, 00:02 ]
Od rano jeździłem fura i wszystko jest okej. Na kompie nic nie pokazało, bo objawy przestały się ujawniać. Jutro jadę sprawdzić czujniki, bo na pewno jest gdzieś zwarcie. Dodam, że zaczęło się to jak stałem (wsiałem) całą noc na śniegu po tym jak przyjechałem zaśnieżony po nerki z trasy.
Dodam jeszcze, że nie mam osłony pod silnikiem.
Edit.
W poniedziałek pojadę na kompa i dam znać co dalej.
[ Dodano: 20 Marzec 2011, 19:30 ]
Przewiozłem się dzisiaj i było wszystko okej. Zgasiłem silnik pod sklepem, a gdy wróciłem to znów działo się to samo. Już nie wiem o co chodzi. Świece suche.
[ Dodano: 22 Marzec 2011, 00:02 ]
Od rano jeździłem fura i wszystko jest okej. Na kompie nic nie pokazało, bo objawy przestały się ujawniać. Jutro jadę sprawdzić czujniki, bo na pewno jest gdzieś zwarcie. Dodam, że zaczęło się to jak stałem (wsiałem) całą noc na śniegu po tym jak przyjechałem zaśnieżony po nerki z trasy.
Dodam jeszcze, że nie mam osłony pod silnikiem.