Widać, że zadbana. Bardzo dobrze kombinujesz - fajna inspiracja pyska bym wcale nie zmieniał zostawił tak jak jest a z tyłu wsadził bym tylko dwururkę a potem to co mówiłeś - jakaś nieoklepana ładna szeroka felga i dobra gleba... Spokojny jestem o los tej coupety więc pozostaje mi tylko obserwować na spokojnie temat
a miało być 323 szkoda ze 4 gary ale jak trafił sie w igła stanie r4 to grzech nie kupić. W tej szare z tyłu ten negatyw brzydki....ale ja sie nie znam Dbaj bo ładne autko:) Myśle ze sie spotkamy gdzieś na drodze to zobacze
Aurel, i tak jeżdżę jak dziadek więc taki silnik mi wystarczy. Szukając auta wyznacznikiem nie był silnik sześciocylindrowy. Ja wolę mieć ładne w oryginalnym stanie e46 z r4 pod maską niż poskładane z trzech i malowane dziesięć razy r6. Nie chciało mi się bawić w to samo co z e36 że trzeba było włożyć w to auto więcej niż było warte żeby jako tako wyglądało a i tak koniec był daleko.
Nic specjalnego się nie dzieje. Zostały wymienione klocki, olej, filtry. Wpadł budżetowy gwint ( podziękowania dla Ariela za pomoc z montażem ) jakieś tam felgi i na ten sezon tak zostanie. Mam w tym roku inne plany niż pakowanie kasy w auto. Może przez weekend jak nie będzie padać pstryknę trochę zdjęć. Pozdro.