Heloł, heloł.. Dawno nic tu nie pisałem, trochę autko zaniedbałem przyznaję
Ale pora to powoli naprawić i taka sytuacja:
A wszystko dlatego, że podsufitka od początku trochę wisiała, ale z czasem doszło już do tego, że wygląda tak :
Więc śrubokręty itd w łapki i 20min podsufitka stoi w pokoju. Zastanawiam się tylko czy ratować tą (stan materiału mnie do tego zachęca, bo nie mechaci się i wygląda jeszcze bardzo ładnie) i jeśli tak to czym poradzicie to zrobić (jaki klej czy co tam innego, żeby nie przebiło i nie zostawiło plam) czy rozejrzeć się jednak za inną... Czekam na wasze porady.
Miałem też czas żeby po wielu tygodniach do porządnie wymyć czarną brzydulę, aż się pochwalę:
I na koniec mała przymiarka:
W końcu będę miał czas ogarnąć to do porządku i już na stałe (z opcją szybkiego odłączenia gdyby jacyś niebiescy "milusińscy" się mocno czepiali)...
Co do dalszej wizji samochodu z zewnątrz niewiele się już zmieni :
- grill+spryski bym sobie chciał wymarzyć
- ciemne halo
- felgi jednak zostają ew jak wpadnie 18' w tych rozmiarach to się skuszę
- odświeżyć zaciski ( zostało już zrobione)
- szyby prawdopodobnie wszystkie pójdą w czerń (poza przednią oczywiście
)
Co do kwestii zawiasu, na tą chwilę jest koza i niestety na jakiś czas tak zostanie, bo już teraz wyjeżdżam z domu w asyście 3osób poza kierowcą (tutaj podziękowania dla panów drogowców i budujących kanalizację za utrudnienia
), a nie założę gwinta tylko po to żeby bmka już całkiem stała pod domem nie ruszana...