Musze jutro sie z wlascicielm dogadac o ktorej mozemy zaczac. Dam znac mam nadzieje juz jutro. Wszyscy naraz nie ma sensu, hamowanie auta z zapieciem na rolki, drukowanie wykresu, kalibrowaniem trwa 15-20min. jest nas 10-15 wiec okolo 5h cala operacja.... powyznaczam jutro godziny kto na ktora.
Pomyslimy. Mam nadzieje ze sie zgodzi jeszcze raz na grupowe hamowanie. Najgorzej jak ktos sie deklaruje i nie przyjeżdża. Wtedy wychodzi na to ze ja sciemniam ze zalatwie mu 15aut...a faktycznie przyjezdza 8.
następnym razem proponuje od razu zgarniać kaske na hamownie wtedy bedzie większa szansa że każdy sie stawi. Przyznaje że mój bracik też odpuścił za co PRZEPRASZAM (upomnienie już dostał ) mimo wszystko dzięki za załatwienie hamowni i za spotkanie
post nagrodzony
Ostatnio zmieniony 2015-02-02, 20:20 przez szczepciu, łącznie zmieniany 1 raz.
A kto będzie hamował 2 razy? Będzie ktoś zapałki ciągnął? Tylko problemy by były z takim zbieraniem wcześniej kasy. (Takie jest moje zdanie)
Co do ostatniej hamowni to wyszło strasznie głupio, bo koleś siedział tam i sam nie wiedział czy ma jeszcze czekać czy nie. Miałem być na 12.00 wg listy, a okazało się, że przede mną nie było nikogo wiec przyjechały audiczki na hamowanie i czekałem tym o to sposobem do 13.
Później porozmawiałem trochę z facetem, który hamuje i zaproponował, że jak następnym razem będzie takie masowe hamowanie to prosiłby o jakąś listę z rodzajem samochodu i nr rej. Bo później nie wie czy ma czekać, bo ktoś jeszcze przyjedzie czy już może spokojnie iść do domu.
A co do samej hamowni to fajna. I koleś, który hamuje <spoko>