Panowie dzisiaj wymieniłem klocki z przodu oraz płyn hamulcowy przy okazji zajrzałem na tył gdzie mam bębny.Zauważyłem że tylne koła a szczególnie lewe ciężko się obraca jakby coś tarło na bębnach.Szczęki wymieniłem może 2 lata temu i teraz problem jest taki że nie idzie ściągnąć bębnów.Nie chcę nic na siłę robić żeby nie uszkodzić szczęk bo szkoda mi by było ich wymieniać znowu. Dlatego mam pytanie znacie jakiś preparat lub środek żeby psiknąć spróbować czy nie będzie mniej tarło?Da się to zrobić bez ściągania bębnów?
zaglądaj do jednej dziury po śrubie i powoli obracaj bęben aż natrafisz na zębatke to samoregulator,śrubokrętem przesuń zębatke w jedną albo drugą stronę,popuści albo zaciśnie
A hamulec pomocniczy zwany potocznie recznym nie jest zaciągniety ;p? Albo jego linka zbyt mocno napięta i cały czas lekko trzyma.. No i zerknij na ten samoregulator, bo Czorny dobrze gada.
Panowie wielkie dzięki za pomoc.Pomogło z tym samoregulatorem jeśli można to tak nazwać według mnie bardziej trafne byłoby określenie regulator bo co się tam samo reguluje to nie mam pojęcia.Ale po przestawieniu tego koło zdecydowanie luźniej się obraca,na lewej stronie nawet udało mi się zdjąć bęben( z prawa wolałem nie ryzykować bo ciężko szło). Przy okazji podniesionego auta pokręciłem kołami przednimi w których jak już wspomniałem wymieniłem klocki.Z racji tego że robiłem to 1szy raz w tym aucie proszę powiedzcie mi czy to normalne że wyczuwa się taki opór przy kręceniu?Wiadomo klocki dopiero się ustawią,ale na starych szło lżej zakręcić kołem.
Tłoczki chodziły elegancko-bardzo fajnie odbijały.Nie wiem co jest na rzeczy ale czy to normalne że po przejechaniu 7 kilometrów przy spokojnej jeździe,hamowaniu silnikiem tarcze się tak nagrzewają że można się poparzyć?Wkurza mnie to.Nigdy nie zwracałem na to uwagi dopiero teraz po wymianie.