
Autko sprawowało się świetnie, aż pewnego czarnego dnia, jechałem i włączając wycieraczki spostrzegłem, że chodzą one jak krew z nosa. No cóż podjechałem na stację i okazuje się, że po nalaniu jej do baku nie chciało jej się ruszyć

Więc chciałbym prosić o Waszą diagnozę czym może to być spowodowane..
Postawiłem na kable. Może masa uciekła i muszę ją podłączyć, wszystko dowiem się wieczorem jutrzejszego dnia gdy pojadę na kanał ze skarbem. Otóż odpalę go za pomocą kabli rozruchowych

Korzystając z tematu chciałbym Was prosić o kilka porad i co należy sprawdzić.
1. Co może być przyczyną tego że akumulator w trakcie jazdy nie dostaje napięcia? Natomiast z niego korzysta? <Alternator daje napięcie, ale i tak wypadało by to sprawdzić

2. W trakcie gdy samochód jest odpalony światło pulsuje. I czuć opór na silniku (bieg 4, 3) gdy osiągnię 2000 obrotów czuć na silniku, Radio wówczas dostaje czkawki, a tak btw. Widać nawet na wolnych obrotach.
3. Auto raz ma lepsze dni, raz gorsze chodzi o przyśpieszenie, raz ma niesamowitego buta, raz jakby mu zabrano 20 km..
Oraz mam pytanie czy ktoś mieszka blisko Bytomia i posiada kable do podłączenia pod komputer i wykasowaniu błędów? Interesuje mnie to, ponieważ autko raz łyknie sobie całkie pokaźne ilości benzyny. Ale nie mogę narzekać.. ^^
Dziękuje za jakiekolwiek rady i pomoc w naprawie mojego cudeńka.
Pozdrawiam