Naprawdę twarda żeby całą maglownice wymontować i jechać z nią na warsztat według mnie szkoda czasu a za wymianę końcówek kierowniczych i tak Cię skasują tak samo jakby to robili na aucie a ty się tylko narobisz chyba że lubisz pracować dla idei. A to że trzeba do końcówek trzeba startować z palnikiem to potwierdzam z doświadczenia mała szansa ruszyć to bez podgrzaniakamcio19881 pisze:twrada sztuka z CIEBIE
[E36] Pytańie do chłopaków ze śląska
- Masters
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 125
- Rejestracja: 2011-05-07, 14:45
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wymieniałem sworznie w e46 a jak wiadomo ich się NIEDA wymieniać tak więc jeśli ja na plecach pod blokiem dałem rade to chłopak też sobie poradzi. Co prawda walczyłem z tym 2 dni bo sworzeń nie chciał wyskoczyć tak samo jak gałka. Na poluzowanym sworzniu 1 dzien jezdziłem do tego ściągacz taki co sie młtkiem nagina i kurde ciężko było ale już wiem że jak sie wbije sworzeń to lekkie przekręcenie kierownicy wybije sworzeń. Osobiście polecam ściągacze te co się kręci i wypychają śrubę bez tego sie umordujesz. i pamiętaj aby go wybijać z nałożoną nakrętką a nie naginasz w gwint nakrętka już nie wejdzie a ty się poddasz i masz problem . Jeśli masz oryginalne pływające sworznie te z modułem komfortu to pamiętaj że na 90% wyjdzie tylko środek a oring pozostanie w środku i będzie wyglądał jak integralna część sworznia (tak to ma miejsce w e46 w e36 pewnie też)
Mogę komuś wynająć lokal na Mydlicach jak co to tel 506659889. Parter 37metrow
-
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 241
- Rejestracja: 2009-05-02, 21:23
- Lokalizacja: SJZ
-
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 241
- Rejestracja: 2009-05-02, 21:23
- Lokalizacja: SJZ
ok też chyle czołą ze dał rade ale po co ? szczeże niewiem jak jest z mastersisko ale znam z doświadczenia ze ludzie jak coś zaczną robić za bolkiem zawsze jest telefon ze sie nieda itp i większe problemy wim co mówie ja jestem tego zdania jesteś górnik to bądz Górnik jesteś cukiernik bądz cukiernik a nie bądz wszystkimi po trochu .... zrobiłeś spoko ale czy warto .... nie wiem....
- Masters
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 125
- Rejestracja: 2011-05-07, 14:45
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Zajebiście warto bokamcio19881 pisze:Mastersisko i co warto było męczyć sie pod blokiem ?? ile mechanik by ci wzioł za wymiane sworznia ??50 zeta? 100 ? nie kumam takich ludzi ...
po 1 wiem co zrobiłem wiem jak zrobiłem wiem z czym mogę się liczyć
po 2 nikt by tego w e46 nie zrobił za 50zł i nie każdy się tego tyka bo w e46 "wymienia się całe wahacze"
po 3 lubię grzebać przy moim aucie
po 4 niejednokrotnie widziałem jak ktoś mi naprawia auto i mnie krew zalewała bo wiem że można było to zrobićmniej inwazyjnie . Choćby idiotyczna przekładka opon i mechanik który kładzie śruby na piachu a później trzeba 2h odkręcać jedną śrubę albo wyjmuje zabezpieczenie śruby podważając je o rant felgi rysując felgę.
Czy wymiana amorków u typka którego znasz tego koło chłodnic... przy wymianie amorków połamał mi osłone wiatraka
Albo lepsze typ podjechał wymieniać u niego chłodnice przyjechał i zderzak porysowany odpowiedź mechanika a idź pan jaj sobie nie rób to nie ja...
po 5 bardzo dużo mnie nauczyła ta wymiana i mogę dzięki temu za darmo pomóc innym co bardzo lubię
Uważam że jeśli ktoś ma pojęcie, umysł techniczny i robi coś z głową to jak najbardziej niech sobie sam robi , takich osób jest jednak niewiele więc cała reszta jak najbardziej powinna iść do mechanika.
Osobiście wolę wydać 200zł na ściągacze i sobie amorki wymienić niż wydać 200zł na robocizne ... zbyt wielu mechaników mnie zawiodło więc chodze do nich gdy musze.
Typu spawanie podłogi za tu już wolałem dać 400zł i oddać komuś kto już to robił niestety i tym razem się zawiodłem bo nie zostało to zrobione tak jak było uzgodnione wykonano mniej roboty mniej trwale a wzięto tyle ile powiedziano na początku. Dodatkowo coś mi strzela w zawieszeniu.
Jednak zakład na tyle dobry że umówiłem się na nowy rok na zrobienie tego tak jak było uzgadniane na początku.
Tak więc reasumując ... Jeśli ktoś lubi i ma do tego smykałkę niech walczy ze swym autem jeśli ktoś do tego niema smykałki i to robi wtedy możesz mu pisać że go nie rozumiesz.
Jnaczej równie dobrze możesz powiedzieć że siebie nie rozumiesz bo robisz to za 50-100zł... ja to zrobiłem w 2 dni namęczyłem się sporo bo nie miałem tulei itp jednak dzisiaj zrobiłbym to już prawdopodobnie w kilka godzin. Lubię zdobywać doświadczenie bo nigdy nie wiadomo kiedy ono nam się przyda i będzie niezbędne...
Od to można by książkę z tego zrobić
jaka ściema "prywatnie dobrze mnie zna" wódki się ze mna nie chce napić bo mu naopowiadali że po pijaku całuje facetów pffffffffff przecież języka nawet wtedy nie używam więc nie wiem o co ten cały strachbambucza78 pisze:kamcio19881 nie oto...liczy się satysfakcja.mastersisko zrobił to sam i chylę czoło przed nim.ja mam możliwości wiedzę i doświadczenie a jednak sobie robić mi się nie chce.więc podziwiam i popieram takich ludzi,tym bardziej że znam go prywatnie dobrze
-
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 241
- Rejestracja: 2009-05-02, 21:23
- Lokalizacja: SJZ
Peki sam jesteś partacz jestem MECHANIKIEM I odwal sie robię auta na 100% moich możliwości i nigdy nie było źle zawsze zadowolony klient że wy macie do czynienia z kimś nie kompetentnym nie znaczy ze wszyscy sa tacy
Mastersisko ja do CIEBIE nic nie mam chcesz to se grzeb ja wiem swoje ty swoje
po 2 nikt by tego w e46 nie zrobił za 50zł i nie każdy się tego tyka bo w e46 "wymienia się całe wahacze" ---- jak klient chce przecież idzie zamontować wahacz z e36 i potem sworznie przekładać ja wiem ze nie zawsze jest tak różowa jak piszesz .... i wiem ze potem a zrobie sam ... a czasem jest o kur.... i co wtedy ? ok to na nowy rok życze ci jak najmnie napraw pod blokiem i jak już coś sie zjeb.... to zeby szło
Mastersisko ja do CIEBIE nic nie mam chcesz to se grzeb ja wiem swoje ty swoje
po 2 nikt by tego w e46 nie zrobił za 50zł i nie każdy się tego tyka bo w e46 "wymienia się całe wahacze" ---- jak klient chce przecież idzie zamontować wahacz z e36 i potem sworznie przekładać ja wiem ze nie zawsze jest tak różowa jak piszesz .... i wiem ze potem a zrobie sam ... a czasem jest o kur.... i co wtedy ? ok to na nowy rok życze ci jak najmnie napraw pod blokiem i jak już coś sie zjeb.... to zeby szło