[e36 Compact] by Szymon
no to pogoda się zrobiła to czas przyszedł by zadbać o swojego Compiego
W poniedziałek trochę pocięli mu panowie z warsztatu tłumik. Katalizator poszedł OUT, a zamiast tego wpadła strumienica. Miała być przelotówka ale nie pykło.
W ogóle to miałem w planie sprzedać na giełdzie resztki katalizatora ale jak się okazało nie było co sprzedawać - rura była pusta na szczęście tylny tłumik nie był przytkany i obyło się bez dodatkowych kosztów
Poza tym założyłem nowe koła. W sumie to myślałem że będzie źle wyglądał na 195/55/16 ale prezentują się dość spoko! Poza tym trakcja jest o niebo lepsza. W koleinach zupełnie inny samochód niż na 205! Nie żałuję zakupu!
Dziś natomiast 4 h pucowanko Świci się jak przysłowiowe jaja psa
A na koniec, zagadka. Znajdź różnicę
W poniedziałek trochę pocięli mu panowie z warsztatu tłumik. Katalizator poszedł OUT, a zamiast tego wpadła strumienica. Miała być przelotówka ale nie pykło.
W ogóle to miałem w planie sprzedać na giełdzie resztki katalizatora ale jak się okazało nie było co sprzedawać - rura była pusta na szczęście tylny tłumik nie był przytkany i obyło się bez dodatkowych kosztów
Poza tym założyłem nowe koła. W sumie to myślałem że będzie źle wyglądał na 195/55/16 ale prezentują się dość spoko! Poza tym trakcja jest o niebo lepsza. W koleinach zupełnie inny samochód niż na 205! Nie żałuję zakupu!
Dziś natomiast 4 h pucowanko Świci się jak przysłowiowe jaja psa
A na koniec, zagadka. Znajdź różnicę
No nie wiedziałem że tacy spostrzegawczy jesteście!
Ale mi też podoba się ta zmiana, teraz jest taki bardziej stonowany
A co do gleby to chyba raczej nie będzie (bynajmniej nie w najbliższej przyszłości) bo kobieta mnie z domu wyrzuci
Ale przód przynajmniej wizualnie będzie o 4-5 cm niższy jak tę dokładkę jakoś spasuję
A Gabrielo tył chyba taki jest źle spasowany... poprzedni właściciel mi powiedział że on wypadku nie miał tym autem, ale po aucie widać że coś niedobrego się wydarzyło. Próbowałem to na zawiasach regulować i zamku ale no cudów nie zdziałam. Poza tym chyba klapa i zderzak są z innego modelu (wycieraczka tylna nie działa - nie jest podłączona [poza tym wycieraczka również idzie OUT], a w zderzaku zmieszczą się dwie rury).
P.s. jakiej średnicy jest otwór w klapie bagażnika na wycieraczkę?
Ale mi też podoba się ta zmiana, teraz jest taki bardziej stonowany
A co do gleby to chyba raczej nie będzie (bynajmniej nie w najbliższej przyszłości) bo kobieta mnie z domu wyrzuci
Ale przód przynajmniej wizualnie będzie o 4-5 cm niższy jak tę dokładkę jakoś spasuję
A Gabrielo tył chyba taki jest źle spasowany... poprzedni właściciel mi powiedział że on wypadku nie miał tym autem, ale po aucie widać że coś niedobrego się wydarzyło. Próbowałem to na zawiasach regulować i zamku ale no cudów nie zdziałam. Poza tym chyba klapa i zderzak są z innego modelu (wycieraczka tylna nie działa - nie jest podłączona [poza tym wycieraczka również idzie OUT], a w zderzaku zmieszczą się dwie rury).
P.s. jakiej średnicy jest otwór w klapie bagażnika na wycieraczkę?
A po co Ci to wiedzieć? No usuń - masz rację - dobry modzik będzie8szymon8 pisze:P.s. jakiej średnicy jest otwór w klapie bagażnika na wycieraczkę?
I tak na marginesie - zmień podpis, bo na innych fociakach pokazujesz registrację, a na tym wyżej jest tak "zamazane", że i tak wszystko widać
I jeszcze coś - ramka z tej registracji mogłaby być czarna, bo ta mi tutaj pasuje, jak pani lekkich obyczajów majteczki
A o tłumiku nie wspomnę...
Ostatnio zmieniony 2013-04-27, 19:41 przez Gabrielo, łącznie zmieniany 2 razy.
Mały update
Trzy dni temu wracając do domu i skręcając w ostatni skręt jaki dzieli mnie od parkingu usłyszałem dziwny hałas spod silnika. Zaniepokojony podjechałem na bok i szukam i patrze i nic nie ma na szczęście kątem oka zauważyłem świeżutką oleistą plamę pod silnikiem... przerażony z latarką szukam wycieku ale nic nie wiedzę. Na szczęście po chwili zlokalizowałem winowajcę i nie był to olej silnikowy a płyn od wspomagania.
Okazało się że poluzowała się (nie wiadomo jak) nakrętka ot ta:
którą mogłem sobie palcami kręcić. Następnego dnia na warsztat do Pyskowic zajechałem, to po 4 km już wspomagania nie było - na szczęście droga prosta
Szybki demontaż filtru, klucz w rękę i naprawione
Oby wszystkie usterki były tak błahe
A dziś korzystając z chwili czasu trzeba było podkleić zmarszczoną tapicerkę na słupkach przednich, no i nie obyło się bez Vanisha
Oraz coś co czekało na mnie długo. Latające boczki
Poodklejane plastiki, poniszczone zaczepy - wszystko wymienione, podklejone i w końcu ma ręce i nogi!!
Na dniach paluję jeszcze demontaż tylnej wycieraczki i pewnie coś się jeszcze znajdzie
Trzy dni temu wracając do domu i skręcając w ostatni skręt jaki dzieli mnie od parkingu usłyszałem dziwny hałas spod silnika. Zaniepokojony podjechałem na bok i szukam i patrze i nic nie ma na szczęście kątem oka zauważyłem świeżutką oleistą plamę pod silnikiem... przerażony z latarką szukam wycieku ale nic nie wiedzę. Na szczęście po chwili zlokalizowałem winowajcę i nie był to olej silnikowy a płyn od wspomagania.
Okazało się że poluzowała się (nie wiadomo jak) nakrętka ot ta:
którą mogłem sobie palcami kręcić. Następnego dnia na warsztat do Pyskowic zajechałem, to po 4 km już wspomagania nie było - na szczęście droga prosta
Szybki demontaż filtru, klucz w rękę i naprawione
Oby wszystkie usterki były tak błahe
A dziś korzystając z chwili czasu trzeba było podkleić zmarszczoną tapicerkę na słupkach przednich, no i nie obyło się bez Vanisha
Oraz coś co czekało na mnie długo. Latające boczki
Poodklejane plastiki, poniszczone zaczepy - wszystko wymienione, podklejone i w końcu ma ręce i nogi!!
Na dniach paluję jeszcze demontaż tylnej wycieraczki i pewnie coś się jeszcze znajdzie