Kawały dowcipy, klipy, śmieszne filmy itp.

Sprawy o różnej tematyce
Awatar użytkownika
KoNiK
Maniak forumowy
Posty: 1371
Rejestracja: 2008-11-10, 11:36
Lokalizacja: BASTION

Post autor: KoNiK »

hahaha padłem :mrgreen:
Pablo

Post autor: Pablo »

hahahahahaha nei moge szczery gosciu chociarz hahahahaahh ale kup potem czlowieku auto
ABDI

Post autor: ABDI »

przynajmniej będziesz wiedział dokładnie co masz :smile:
Awatar użytkownika
Venom
Zaawansowany forumowicz
Posty: 174
Rejestracja: 2008-09-05, 10:04
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: Venom »

Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o
> >>>> tym, kogo najbardziej lubią operować.
> >>>> - Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest
> >>>> ponumerowane.
> >>>> - Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko mają
> >>>> ułożone w porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg.
> >>>> - Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone są
> >>>> odpowiednimi kolorami.
> >>>> - A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają
> >>>> serca, nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowę i dupę można bez
> >>>> problemów zamienić miejscami

Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:
> >>>> - Psiakrew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do
> >>>> tej pory czkam wodą kolońską.
> >>>> Drugi na to:
> >>>> - To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był
> >>>> generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te
> >>>> jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę...
> >>>> A trzeci rekin mówi:
> >>>> - To jest wszystko nic, koledzy! Ja zżarłem tydzień temu jakiegoś
> >>>> polskiego posła, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się
> >>>> zanurzyć....
Darkshine

Post autor: Darkshine »

Martin

Post autor: Martin »

Pierwsza historia

Kiedy jechałem do Wrocławia autobusem to pękła opona i zrozpaczony kierowca poszedł naprawiać silnik.Miałem rację że mercedesy szybko się psują,szczególnie ten chevrolet marki volvo.
Kierowca mówił że naprawił ten tłumik.Chłodnica się przegrzała i trzeba było szybę wstawiać bo bez świateł nie ma zderzaka.Gdy ruszyliśmy to okazało się że kierowca został na drodze i deptał trawę kopiąc w beton.
Na koniec dnia gdy słońce wschodziło zaszedłem do baru gdzie była restauracja i w tej lodziarni zamówiłem hot-doga z kremem czekoladowym.Oczywiście zjadłem tego schabowego,powiedziałem że wieśmak był fantastyczny i poszedłem do domu myśląc że jeszcze kiedyś zjem tą zapiekanke.

Kupując starego mercedesa zastanów się czy ten volkswagen Ci odpowiada,bo jak wiesz takie stare fordy szybko się psują.To volvo jest wyposarzone w GPS,jak każde tego typu BMW i oczywiście ma audio bo w takiej toyocie to zawsze są wycieraczki.Cena nie jest taka duża bo to taki fiat.¯ycze miłego użytkowania kupionego roweru!

Druga historia

Dawno dawno temu wczoraj,
pięcioletnia Staruszka, co miała wysokiego syna o niskim wzroście,
siedząc na drewnianym kamieniu, w słonecznym cieniu nic nie mówiąc rzekła:
"Ale dziś upalny mróz"
Tymczasem, dwie godziny później,
Przechodziło dwóch policjantów, prowadzących pijanego nieboszczyka.
Zaprowadzili go do obory,
Napoili sianem, nakarmili wodą i położyli go spać.
Gdy nieboszczyk się ocknął, pobiegł nad brzeg jeziora, gdzie stały trzy łódki -
Jedna cała, drugiej pół, a trzeciej wcale nie było.
Nieboszczyk wsiadł do trzeciej łódki, i popłynął na bezludną wyspę,
gdzie mieszkali biali murzyni.
Nieboszczyk wlazł na gruszkę, wstrząsnął pietruszkę,
Ale spadła cebula.
Przychodzi właściciel tego banana, I krzyczy:
"Panie złaź z tego kasztana, bo to moja wierzba",
Nieboszczyk pozbierał pomidory i poszedł na rynek sprzedawać ogórki,
Historia ta została napisana, Przez niewidomego jasnowidza na 134 fałdzie spódniczki dziewczynki, która przed swoimi urodzinami zmarła na katar trzymając w ręku kwadratowe kółko i bezbarwne pisaki.

A MORAŁ Z TYCH DWÓCH HISTORII taki aby nikt nie zapomniał domknąć drzwi przy motorynce bo przez to niewsiądzie do windy :razz:
Awatar użytkownika
Judi
Zaawansowany forumowicz
Posty: 129
Rejestracja: 2008-01-10, 23:20
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post autor: Judi »

motoryzacja-zainteresowanie nie tylko dla panow;)
Awatar użytkownika
sky_driver
Zaawansowany forumowicz
Posty: 412
Rejestracja: 2008-09-11, 21:44
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: sky_driver »

SEX jest jak BMW - radość z JAZDY
Admin
Site Admin
Posty: 1275
Rejestracja: 2007-02-20, 18:51

Post autor: Admin »

Poproszę 50 prezerwatyw
- Mam tylko 48
- Dobra niech będą, ale muszę pani powiedzieć, że spieprzyła mi pani cały wieczór

Przychodzi facet do drogerii i prosi o prezerwatywy.
- Jaki rozmiar? - pyta sprzedawca.
- No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że jest jakaś numeracja.
- Proszę, tam za zasłonką jest taka deseczka z dziurkami, taka jaką się mierzy wiertła i gwinty. Niech pan sobie zmierzy.
Wlazł facet za zasłonkę. Po piętnastu minutach wychodzi i mówi:
- Rozmyśliłem się. Chcę kupić deseczkę..

¯ona została wezwana do szpitala, bo jej mąż miał wypadek samochodowy. Zdenerwowana czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nim, panie doktorze.
- Cóż...¯yje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: mąż, niestety będzie musiał przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to żona.
- Potem potrzebna mu będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową żona
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, który zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pani mężowi, a to bardzo drogie leki.
- Ile? - blednie żona
- Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pani koszt. Tu już się może pani dogadać. Myślę, że znajdzie pani kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. ¯ona chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie żonę po ramieniu:
- ¯artowałem! Nie żyje!!

An Arabian guy at the airport:
- Name?
- Ahmed al-Rhazib.
- Sex?
- Three to five times a week.
- No, no??? I mean male or female?
- Male, female, sometimes camel.
- Holy cow!
- Yes, cow, sheep, animals in general.
- But isn???t that hostile?
- Horse style, doggy style, any style!
- Oh dear!
- No, no! Deer run too fast.

-czym się różnią teledyski dody od filmów porno??
-w filmach porno jest lepsza muzyka
Admin
Site Admin
Posty: 1275
Rejestracja: 2007-02-20, 18:51

Post autor: Admin »

od vw maniaków :bmw:

¯yciorys typowej blachary
0-2 lata - wtedy blacharka nie wyróżnia się jeszcze. Jak każde dziecko ryczy, robi w pampersy. Mamusia ani tatuś nie wiedzą jeszcze, jakie ziółko sobie hodują i nieszczęście na starość.

2-5 lat - Blacharka powoli wchodzi w swoją skórę. Jest lekko pusta bo chodzi w sukniach i szpilkach mamy. Już zaczyna głupio gadać. Śpi z misiem i wykazuje różne inne dewiacje.

5 - 10 lat - Do szpilek dochodzi szminka mamy i jej tani dezodorant. Blaszana osobowość krystalizuje się. Blacharka pozuje przed lustrem i udaje damę. Tudzież aktorkę, piosenkarkę.

10 - 15 lat - pierwsze symptomy zagrożenia blachą. W głowie pusto, gra na komputerach i ogłasza się w internetowych randkach, dodając sobie lat. Zaczyna się wymiana sms-ów z chłopakami z beemek.

15 - 20 lat - Blacharska inicjacja. Zaczynają się imprezy, wystrzyżeni chłopcy w dresach i bunt mamy. Blachara ma to gdzieś i pyskuje. Już kombinuje jak zwiać z domu. Naciąga starych na różowe sweterki i kozaczki w ćwiekach. Eksperymentuje z fryzurą na balejaż albo pasemka. Chłopaków naciąga na doładowanie karty. Potrafi im napisać 200 sms-ów dziennie. Ale chłopaki stawiają warunki. Coś za coś. Wtedy blacharki przed wcześnie wchodzą w dorosłość.

20 - 25 lat - Rozkwit blacharzego żywota. Imprezy, chłopaki, komórki, drinki i beemki. Blacharki żyją wypasem, kulem, odlotem, jazdą i masakrą. Najbardziej pechowe zachodzą w macierzyństwo i tu się kończą. Bardziej fartowne hulają, a jak się malują rano to sobie nucą "już dosyć świat nie jest zły" albo "niezła dżaga z ciebie jest’’" albo "ciógewer" z pomarańczy, czy tam mandarynki. Blaszki nie idą na studia tylko do chłopaków z beemek. Razem imprezują w knajpach albo jarają dżointy. Noszą mini oraz eksponują swą cielesność. Na bieżąco rozładowują wygolonych chłopaków. Chłopaki w PIT-ach wykazują zerowy dochód. Mieszkają z mamami i pucują chrom w swych 21-letnich furach, które nazywają kolubrynami. Poprzez sms-y dogadują się ze swoim towarzystwem, gdzie w weekend szykuje się dobra impra. Na imprę szykują się 3 do 5 godzin. Pasemka, włoski, szpileczki, szmineczka. Niezapomniane przejażdżki nocne beemkami. Szał i okrzyki. Mają świat u stóp.

25 - 30 lat - krzywa życiowa spada. Przeważnie pojawiają się dzieci bez tatusiów. Młode mamusie nie są atrakcyjne dla łysych z beemek na imprezy. Dzieci podrzucane są babciom, blachy wdychają ostatni łyk wolności i nocnego luzu. Piją więcej niż kiedyś, głownie po to, by zatopić codzienność. Wypierają je młodsze blachy. By sprostać konkurencji nieletnich jeszcze bardziej się ćwiekują, tatuują i idą w ostre kolory. Są łatwiejsze. Szukają męża i opiekuna. Rzadko, bo rzadko ale którąś przygarnie zmywak z Dublina. Te mają szczęście.

30 - 40 lat - Blacha rdzewieje. Blachary tyją, borykając się z coraz większymi problemami z kasą. Okupują ośrodki pomocy społecznej. Wyłudzają różne zasiłki. Unikają pracy, bo "gwieździe" nie przystoi stać za ladą. Byłe blachary spotykają się w soboty we własnym gronie. Piją za resztki zapomogi i narzekają na swoje wtopione życie. Mało której trafi się nowy facet, który je jako tako ustawi. W swoim środowisku traktowane są z pogardą. Jeszcze spotykają się z mężczyznami, ale coraz to gorszego gatunku. Dostają kurzych łapek i cellulitu. Ich świetność się kończy. Zauważcie - blachary, by zrekompensować swoim dzieciom porażkę na starcie, nadają im wyszukane imiona - Andżelika, Lukrecja, Julia, Marika. Chcą im w ten sposób zrekompensować przegrane dzieciństwo i "wyposażyć" je na przyszłość. Synowie przegranych blachar to Keviny, Oskary, Adriany, a głównie Patryki. Kolejne porcje kiczu, bo imiona są z cyklu beznadziejnych.

40 -50 lat - To już dramat samotnych matek blachar. Pojawiają się problemy, bo dzieci dojrzewają. Dzieci są krnąbrne jak mamy w młodości. Nie ma za co żyć, a wydatki rosną. Nisko wykwalifikowane blachy, przegrywają nawet walkę o posadę sklepowej. Chodzą do opieki i tam wrzeszczą o zapomogę, wyżywając się na urzędniczkach. Blachary gorzknieją i rośnie w nich agresja. Córki blachar zamieniają się w.... blachary. Synowie zaś biorą sterydy i golą się na łyso. Wchodzą w konflikt z prawem. W tym wieku blachary przeklinają swoje rówieśniczki, dawne, nijakie, sztywne szare myszki, które teraz mają niezasłużenie mężów z pozycją i we flauszowych płaszczach i wypastowanych butach. W ich myśleniu to skrajna niesprawiedliwość. Przecież ja byłam ładniejsza od tej gęsi i co mnie spotkało, a co ją?!

50 - 60 lat - Blachara w TV widzi premiera albo prezydenta. Wyzywa ich od najgorszych, bo myśli, że przez nich ma tak źle. Nazywa ich złodziejami i zdrajcami. Na randkach internetowych próbuje znaleźć mena, myśląc, że ktoś nabierze się na jej krzywą gadkę i na nick "mokra19". Pojawi się czasem jeden i drugi. Przyjedzie z Siedlec, popatrzy, wykorzysta i... zniknie bez śladu.

60 i więcej lat - Wolę nie pisać, bo to prawdziwa trauma. ¯ycie wiekowej blachy to już prawdziwa trauma i męka. Stara blaszka jest zmierzła, dokuczliwa, pyskata i wredna. Nawraca się i zaczyna chodzić do kościoła. Przeistaczają się w najbardziej betonowe dewoty. Są teraz strażniczkami moralności, piętnują młodych, obgadują ludzi, wytykają im złe prowadzenie się. Są oburzone obyczajowością młodych. Mają ostatnią szansę aby zabrylować - w procesjach.


1. Nie dyskutuj z gościem, który ma nad tobą pół litra przewagi ...

2. Jeśli się boisz utyć, wypij przed jedzeniem setkę. To usunie uczucie strachu.

3. ¯ycie jest jak bieg na sto metrów - będziesz się spieszyć, prędzej znajdziesz się na mecie.

4. ¯ycie to chytra sztuka. Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy.

5. Jak mawiają daltoniści: ¯ycie jest jak tęcza: raz białe, raz czarne.

6. Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Pesymiści wiedzą, gdzie ma ten otwór.

7. Regulacje są dla idiotów. Geniusze potrafią żyć w chaosie.

8. Najlepsze w dwuznacznej propozycji jest to, że oznacza tylko jedno.

9. Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

10. Odkąd sięgam pamięcią, zawsze miałem sklerozę.

11. Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobić dobre pierwsze wrażenie.

12. Człowiek 30% swego życie przesypia; przez pozostałe 70% marzy, żeby się wreszcie wyspać.

13. Kobieto! Akceptuj mężczyzn takimi, jacy są. Innych nie ma.

14. Im większe piersi, tym trudniej zapamiętać twarz.

15. Prawdziwy dżentelmen przestaje chrapać, gdy śni mu się dama i przed odlaniem sie do zlewu najpierw wyjmuje z niego naczynia.

16. Komplement powiedziany kobiecie na trzeźwo liczy się podwójnie.

17. Z kobietami źle. Ale bez nich jeszcze gorzej. Ale z drugiej strony. Z kobietami dobrze. Bez nich jeszcze lepiej.

18. Matematyka jest jak kobieta. Trzeba ją umieć wykorzystać, a nie zrozumieć.

19. Brak łączności duchowej z kobietami mężczyźni kompensują sobie łącznością fizyczną.

20. Kobiety zawsze mówią to, co myślą, tylko nieco częściej.

21. Kobiety, żeby nie znudzić się mężczyznom, zmieniają ubranie.

22. Mężczyźni, żeby nie znudzić się kobietom, zmieniają kobiety.

23. Kobiety nie można zmienić. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia.

24. Blondynka jest przeciwieństwem psa. Pies wszystko rozumie, ale nie może nic powiedzieć.

25.Kolejna żona ma swoje wady i wady poprzedniczki.



Dresy to najtroskliwsi ludzie jakich znam. Zawsze jak przechodzę obok nich pytają czy mam jakiś problem.

Viagra light: stać nie stoi, ale w slipach się ładnie układa...

Szef- człowiek, który nigdy nie widzi jak pracujesz, ale zawsze zauważy kiedy odpoczywasz.

NESCAFE - wiodący producent słoików do bułki tartej ...

Spytałem dziś żonę:
- Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...?
- Nie - odpowiedziała - spałam naprawdę.

Pracownicy w firmie urlopy dzielą na dwie kategorie:
- urlop własny,
- urlop przełożonego.

Modlitwa kobiety przed posiłkiem:
"I spraw, Panie Boże, by te wszystkie kalorie poszły w cycki!"

News z WSI24:
Cud na pierwszym koncercie Joli Rutowicz!
Sparaliżowany chłopiec wstał z wózka i wyszedł.

Zagadka.
- Na łące leży facet, na plecach ma plecak, wokół latają muchy.
Pytanie: Co jest w plecaku?
- Odpowiedź: Spadochron.

Uwaga! Zaginął ratlerek bez jednej łapy. Znaki szczególne: upada, kiedy zaczyna sikać.

Producenci lodów modlą się, żeby lato było upalne, producenci kremów modlą się o to, aby lato było słoneczne, producenci parasoli modlą się o deszczowe lato, a producenci wódki się nie modlą - nie mają czasu, muszą produkować.

Przeciętna amerykańska kobieta ma wymiary 90-60-90...... Z tym,że oni liczą w calach...

Gra wstępna jest bez sensu.To tak jakby trąbić przez 15 minut przed wjazdem do garażu.

Dzieci są jak pierdnięcia, da się wytrzymać tylko z własnymi.

Facet powinien być jak bajka - mieć dobry koniec.

- Zenek, ty flegmatyku jeden, jak chcesz zostać fotografem? Dlaczego zdjęcie ślimaka jest nieostre?
- Poooruszyyyył sieeeeeę ...

Nowa woda kolońska: dzięki aromatowi nawozu, połączonego z delikatnymi nutami końskiego potu, zapewni ci wolne miejsce w dowolnym środku transportu publicznego.

- Gienia! Jak to jest?! Ja ciągle piję i piję, a ty ciągle brzydka i brzydka!

Na dobrym filmie w ciągu dwóch godzin główny bohater zdąży pannę poznać, wyrwać, wyobracać i rzucić. W życiu tak nie jest... chyba, że na wyjeździe integracyjnym z firmy.

Jeśli ożenisz się z miss to tak, jakbyś kupił mercedesa klasy S. Masz pewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej pięciu specjalistów.

Ostatnio pojawiła się możliwość płacenia komórką za przejazd pociągiem do Wołomina. Jeden przejazd - jedna komórka.

Gdyby nie Radio Maryja człowiek nigdy by się nie dowiedział jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w ubóstwie.

Podawanie wysokości pensji w wartości brutto jest jak podawanie długości członka razem z kręgosłupem...

Zbierz dziesięć nakrętek od Coca-Coli, piętnaście paczek po LM'ach, 3 opakowania od czekolady, puste butelki, plastikowe kubeczki i w ogóle weź ty k*rwa posprzątaj w tym pokoju!

Mówią, że chińskie produkty są do dupy. Bzdura!
- Gruszka do lewatywy, którą wczoraj kupiłem do dupy całkowicie się nie nadaje.
Awatar użytkownika
El Diablo
Maniak forumowy
Posty: 1950
Rejestracja: 2009-01-09, 18:30
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza/Wittlich
Kontakt:

Post autor: El Diablo »

IVAN

Post autor: IVAN »

http://w472.wrzuta.pl/audio/8m1YYrFqKsO ... _bialystok

:lol:

[ Dodano: 18 Czerwiec 2009, 22:19 ]
http://www.youtube.com/watch?v=fqJj1FX843k
:lol: :lol: :lol:

[ Dodano: 18 Czerwiec 2009, 22:32 ]
Cytat:
Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi.Z góry dziękuję. Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją dziewczynę o zdradę. Skąd się dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka, odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak dziewczyna wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy dziewczyna niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zorientowałem, że coś nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?

hahaha :lol:
Awatar użytkownika
Krisstoff
Maniak forumowy
Posty: 812
Rejestracja: 2008-08-05, 21:21
Lokalizacja: Czernica

Post autor: Krisstoff »

1. Czytasz pierwszą linijkę.
2. Teraz stwierdzasz/myślisz, że to głupi fakt.
4. Nie zauważyłeś/aś, że ominąłem trójkę.
5. Sprawdzasz to teraz.
6. Śmiejesz się.
7. Wciąż czytasz listę faktów.
8. Zdajesz sobie sprawę, że wszystkie fakty są prawdziwe.
10. Nie zauważyłeś, że ominąłem dziewiątkę.
11. Sprawdzasz to teraz.
12. Nie zauważyłeś, że jest tylko dziesięć faktów.
Obrazek
Awatar użytkownika
El Diablo
Maniak forumowy
Posty: 1950
Rejestracja: 2009-01-09, 18:30
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza/Wittlich
Kontakt:

Post autor: El Diablo »

Awatar użytkownika
El Diablo
Maniak forumowy
Posty: 1950
Rejestracja: 2009-01-09, 18:30
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza/Wittlich
Kontakt:

Post autor: El Diablo »

Obrazek
ODPOWIEDZ