Chciałbym podzielić się z Wami moją nową miłością,jaką jest od kilku dni moja wielgachna Bawarka.
Do tej pory aut miałem kilka-wszystkie raczej w granicach małych kompaktów-dojeżdżam do pracy na lotnisku z Zawiercia ok 35km w jedną stronę-priorytetem było więc auto ekonomiczne...
Zdanie zmieniłem, kiedy przed maskę wyskoczyła mi sarna a Corsa nie szczególnie chciała hamować-sprzedałem natychmiast,szukajac czegoś w jej zastępstwie.
Znajomy polecił mi faceta który ma kilka aut do sprzedania (czyści garaż
).Kiedy podjechaliśmy, stała sobie gdzieś na dworze, trochę smutna,ale elegancka.
odpaliła bez wahania...i stało się. Ja już nie chciałem z niej wysiadać i tak od kilku dni poznajemy się nawzajem.
jeszcze troszkę roboty, bo troszeńkę rdzy na drzwiach, a to światełko w środku...
Zdjęcia dokleję wkrótce-jestem otwarty na wszelkie wskazówki z Waszej strony!
