szkoda Diablo ale niestety sie stalo, domyslam sie jak sie czujesz bo ja w zeszly roku tez rozwalilem auto jak wyjechalem sobie troche poszlec, tylko ze Ty akurat nie szalales ale wiem wiem jak to boli jak bunia rozbita:/ to dobrze ze Tobie i rodzinie sie nic nie stalo
darcyn pisze:gdzie to to stoi. kazdy kto ma troche pojęcia, 13tka 17tka młotek do bagażnika i składamy. trzeba pomóc chłopakowi
Mówisz na poważnie darcyn? Ja od poniedziałku nie mam totalnie nic, a nic do roboty także mógłbym się przyłączyć .
CO do młotkaa to nie ma tak lekko . Najbardziej przydadzą się TORXy i imbusy żeby to wszystko miało ręce i nogi przy demontażu uszkodzonych elementów . W sierpniu przerabiałem e46 w sedanie na warsztacie i fajnie się to robi ale w porównaniu z e36 to stara trójeczka lepiej wypada jeśli chodzi o naprawy.
autko troszkę uprzątnięte... wywalone resztki lamp... wykręcone pasy przednie... na tyle mi czas pozwolił, bo cimno w garażu bez światła a i obowiązki w domciu...
jutro z rana też coś spróbuję wywalić... chłodnice...
i pytanko .. czy błotniki trzymają się tylko na tych torxach ??
no ja nie moge w ten weekend ale jak diaboł chce to mozna podjechać, zobaczyć, lista częsci, 3 chłopa, 3 godziny i auto rozebrane do rosołu, polowanie na allegro i składać. to co ma dac na blacharza to zostawi w knajpie