[E30] coupe Zinnoberrot M50B25
- ManiekCSL
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 492
- Rejestracja: 2011-01-09, 16:46
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Auto śliczne tylko dbaaaj o nią
i nie rób jakiś BH i nie sprejuj nery na czarno, tylko coś bardziej ambitnego jak już
i nie rób jakiś BH i nie sprejuj nery na czarno, tylko coś bardziej ambitnego jak już
Moje BMW: http://bts-bmw.pl//viewtopic.php?t=11734
Nerkę oraz znaczki z tyły wstępnie wyczyściłem tempo i odzyskały błysk - jeszcze raz i będzie na tip top. A wyglądały jak zaśniedziałe
Meguiars - czeka - najpierw wosk ale mają tyle bajerów do pielęgnacji że hoho
W sumie to mnie chodziło o taką klasykę - wiem że te fotele to nie z epoki ale na razie zostaną - są czyste , schludne , chociaż nie trzymają rewelacyjnie
W zasadzie brakuje mi szpery - tj na suchym nie przeszkadza jak na mokrym gdy jedno koło zerwie przyczepność. Zastanawia mnie przełożenie - czy po obecnej 3,25 np 2,93 nie będzie z kolei za długie?? Krótsze odpada
Największy dylemat - odstawiać na sezon zimowy do garażu i wspominać z nostalgią letnie przejażdżki czy śmigać długimi bokersami po śniegu olewając mróz i sól - w końcu to tylko auto a zaprawki można zrobić zawsze .... eh a ja lubię zimę - i nienawidzę wtedy FWD - nuda
Meguiars - czeka - najpierw wosk ale mają tyle bajerów do pielęgnacji że hoho
W sumie to mnie chodziło o taką klasykę - wiem że te fotele to nie z epoki ale na razie zostaną - są czyste , schludne , chociaż nie trzymają rewelacyjnie
W zasadzie brakuje mi szpery - tj na suchym nie przeszkadza jak na mokrym gdy jedno koło zerwie przyczepność. Zastanawia mnie przełożenie - czy po obecnej 3,25 np 2,93 nie będzie z kolei za długie?? Krótsze odpada
Największy dylemat - odstawiać na sezon zimowy do garażu i wspominać z nostalgią letnie przejażdżki czy śmigać długimi bokersami po śniegu olewając mróz i sól - w końcu to tylko auto a zaprawki można zrobić zawsze .... eh a ja lubię zimę - i nienawidzę wtedy FWD - nuda
No cóż - szerokość laczka jest odwrotnie proporcjonalna do przyspieszenia - owszem na starcie ja 195 mielem na 1-st gear and second tracąc zapewne - ale później np 225 lać spowalnia wraz ze wzrostem prędkości do kwadratu.Aurel pisze:mnie najbardziej razi aku pod maską i te kable z wiązki silnika....ja to u siebie wszystko pochowałem aku wywaliłem do bagażnika i się taka przestrzeń zrobiła
co do porównania to cieżko bo jest przepaść pomiędzy 15 a 17....jak z zimówek wchodzę na letnie to tak jakby 20 km uciekło
To jak z wysokimi szpilkami u kobiet - ładnie wygląd , każdy się ślini ale w gruncie rzeczy to niewygodne , niezdrowe , i ciężko w tym szybko chodzić (jeździć)
Aku ma dobre miejsce - w sensie w zimę długość kabla ma też znaczenie na stratach przy rozruchu - a z bagażnika kable ciągnąć - strata mocy aku oraz niepotrzebny wzrost wagi oraz kosztów - dobra miedź kosztuje
deny01 pisze:hehe tu mnie rozwaliłeś, praktycznie w większości 6 cyl tak jest tak fabryka zaprojektowała...Aurel pisze:
Aku ma dobre miejsce - w sensie w zimę długość kabla ma też znaczenie na stratach przy rozruchu - a z bagażnika kable ciągnąć - strata mocy aku oraz niepotrzebny wzrost wagi oraz kosztów - dobra miedź kosztuje
co do szerokości laczka to 205 mam ale tu już obwód ma znaczenie, na 14 195 to na 3jce jeszcze pisknie a na tych na 2jce i to wszystko. Zresztą zmierze sobie do 100 jak mi wychodzi w ten week wiec będę więcej wiedział.
Działaj przy aucie bo dobra baza
-
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 173
- Rejestracja: 2011-12-12, 23:37
- Lokalizacja: Orlowiec - EIRE
gratuluje pieknej sztuki,tak jak koledzy wyzej napisali mozna ja do- piescic ,komora silnika to po wnetrzu, wizytowka kazdego auta,osobiscie sam ostatnio wiazalem wszystkie kable i sciagalem sprute izolacje w waskiej bo az strach tak bylo jezdzic bo to suche jak papier co kolwiek postanowisz tzymaj ducha klasyku i posluchaj znawcow powodzenia ..... bardzo ladna
"wszystkie pieniadze wydaje na BMW...
reszta to zmarnowane pieniadze..."
reszta to zmarnowane pieniadze..."
- ManiekCSL
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 492
- Rejestracja: 2011-01-09, 16:46
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
i to by było na tyle, co musiałeś przy tym aucie zrobić
Moje BMW: http://bts-bmw.pl//viewtopic.php?t=11734
Mały update po długiej i ostrej zimie.
Coupeta przejeżdziłą sobię zimę. Strasznie mi brakuje szpery - chociaż kumpel już odpalał migomata i prawie by mi zrobił 100% hehe - jednak jak szpera to cywilna
W zimę zaczął niedomagaż układ zapłonowy - wypadał zapłon na 2 i 5 garze - sprawdziłem i 2 cewki miały przebicia - zdecydowałem się na komplet nowych cewek razem z gumowymi przewodami oraz świece. Trochę kosztowało ale było warto - szczególnie że cewki były chyba od nowości silnika - daty od 92 do 96 rok.
W setupie zimowym poszedłem za modą na eko i recykling i zamiast jakichś stalówek zamontowałem moje stare dobre dezenty 15 cali 7 cali szerokości. Felgi mam od 99 roku - jeżdziły na passku b3 , sierze ( dwa rozstawy 100 i 108 ) i gdyby nie potrzeba rozwiercania otworu centrującego to bym je do rodzinnego peugeota żony wrzucił- ostatnie 4 lata przeleżały jednak zapomniane w piwnicy a teraz po odmalowaniu w biały półmat trafiły do bmw - dostały drugie życie. Wiem że wzór jest kontrowersyjny hehe ale nawet jako tako wyglądają - na pewno są łatwe do umycia.
Wrzuciłem także zimowe 195/55 - względem letnich 195/50 auto się troszkę podniosło i licznik już nie kłamał. Mimo wszystko - i tak na codzień było nisko - wszystkie koleiny osiedlowe etc brane okrakiem żeby nie ciorać.
W ten weeken wyczyściłem wkładkę K&N`a dedykowanym zestawem "made in USA"
Tutaj wymontowana puszka pochodząca z e36 i "chemia piorąca"
Filtr od nowości przelatał 11 miesięcy - chociaż nie był to jakiś oszołamiający przebieg.
Zabrudzenia widoczne były gołym okiem szczególnie z lewej strony - tam gdzie kończy się rura idąca w głąb puszki z tzw zwężki.
Postanowiłem takżę w ramach testu wymontować ową wyżej wspomnianą "zwężkę" - różne opinie czytałem - żę demontaż nic nie daje a wręcz pogarsza strugę powietrza , że inżynierowie wiedzieli lepiej. Najwyżej zamontuję ponownie po sprawdzeniu na drodze.
Tutaj widać wlot z lejkiem "zwężki"
Po wywaleniu:
Po dwukrotnym myciu i wysuszeniu filtra nałożyłem olejek i zamontowałem wsio z powrotem w aucie.
Jak dla mnie było to dobre posunięcie - akustycznie minimalnie głośniej z pod maski ale przede wszystkim m50 ożywił się w każdym zakresie obrotów - reakcja na gaz lepsza i góra jakaś swobodniejsza - moja "dupohamownia" mówi że jest lepiej - także zostawiam.
Ps - trzeba tylko zaślepić mały otwór techniczny w który montuje się "rurozwężkę" zatrzaskiem w obudowie. O syf się nie martwię bo u mnie otwór wypada tak że nic mi tamtędy nie wpadnie
A poniżej parę fotek w jeszcze zimowej scenerii:
W najbliższych dniach czeka na mnie wymiana oleju - zostaję przy Motulu oraz pełna kosmetyka pozimowa - taki mały autodetailing - woski pasty etc - poprawianie zazbezpieczeń antykorozyjnych i takie tam.
Z upięszaczy czekają już na montaż halogeny bo jakoś goło bez nich jest.
Jako że zima długa i często śmiagałem po ciemku a jakość oświetlenia drogi mizerna - chyba typowa przypadłość e30 - wrzuciłem żarniki 6000k wraz z przetwornicami - nigdy nie byłem zwolennikiem takich "ksenonów" ale jako że były pod ręką i wcale nie waliły po oczach a światło nie było fioletowe - zdecydowanie fajniej się jeżdziło. Jako ciekawostkę przetestowałem też 4300k - nie było prawie żadnej różnicy zarówno w oświetlaniu jak i barwie względem seryjnej H1. Aktualnie powróciłem do serii bo jedziemy na badanie techniczne -ale znowu jestem ślepy
No i mam nadzieję że już wkrótce zawita letni felunek - w zeszłorocznym wydaniu
Coupeta przejeżdziłą sobię zimę. Strasznie mi brakuje szpery - chociaż kumpel już odpalał migomata i prawie by mi zrobił 100% hehe - jednak jak szpera to cywilna
W zimę zaczął niedomagaż układ zapłonowy - wypadał zapłon na 2 i 5 garze - sprawdziłem i 2 cewki miały przebicia - zdecydowałem się na komplet nowych cewek razem z gumowymi przewodami oraz świece. Trochę kosztowało ale było warto - szczególnie że cewki były chyba od nowości silnika - daty od 92 do 96 rok.
W setupie zimowym poszedłem za modą na eko i recykling i zamiast jakichś stalówek zamontowałem moje stare dobre dezenty 15 cali 7 cali szerokości. Felgi mam od 99 roku - jeżdziły na passku b3 , sierze ( dwa rozstawy 100 i 108 ) i gdyby nie potrzeba rozwiercania otworu centrującego to bym je do rodzinnego peugeota żony wrzucił- ostatnie 4 lata przeleżały jednak zapomniane w piwnicy a teraz po odmalowaniu w biały półmat trafiły do bmw - dostały drugie życie. Wiem że wzór jest kontrowersyjny hehe ale nawet jako tako wyglądają - na pewno są łatwe do umycia.
Wrzuciłem także zimowe 195/55 - względem letnich 195/50 auto się troszkę podniosło i licznik już nie kłamał. Mimo wszystko - i tak na codzień było nisko - wszystkie koleiny osiedlowe etc brane okrakiem żeby nie ciorać.
W ten weeken wyczyściłem wkładkę K&N`a dedykowanym zestawem "made in USA"
Tutaj wymontowana puszka pochodząca z e36 i "chemia piorąca"
Filtr od nowości przelatał 11 miesięcy - chociaż nie był to jakiś oszołamiający przebieg.
Zabrudzenia widoczne były gołym okiem szczególnie z lewej strony - tam gdzie kończy się rura idąca w głąb puszki z tzw zwężki.
Postanowiłem takżę w ramach testu wymontować ową wyżej wspomnianą "zwężkę" - różne opinie czytałem - żę demontaż nic nie daje a wręcz pogarsza strugę powietrza , że inżynierowie wiedzieli lepiej. Najwyżej zamontuję ponownie po sprawdzeniu na drodze.
Tutaj widać wlot z lejkiem "zwężki"
Po wywaleniu:
Po dwukrotnym myciu i wysuszeniu filtra nałożyłem olejek i zamontowałem wsio z powrotem w aucie.
Jak dla mnie było to dobre posunięcie - akustycznie minimalnie głośniej z pod maski ale przede wszystkim m50 ożywił się w każdym zakresie obrotów - reakcja na gaz lepsza i góra jakaś swobodniejsza - moja "dupohamownia" mówi że jest lepiej - także zostawiam.
Ps - trzeba tylko zaślepić mały otwór techniczny w który montuje się "rurozwężkę" zatrzaskiem w obudowie. O syf się nie martwię bo u mnie otwór wypada tak że nic mi tamtędy nie wpadnie
A poniżej parę fotek w jeszcze zimowej scenerii:
W najbliższych dniach czeka na mnie wymiana oleju - zostaję przy Motulu oraz pełna kosmetyka pozimowa - taki mały autodetailing - woski pasty etc - poprawianie zazbezpieczeń antykorozyjnych i takie tam.
Z upięszaczy czekają już na montaż halogeny bo jakoś goło bez nich jest.
Jako że zima długa i często śmiagałem po ciemku a jakość oświetlenia drogi mizerna - chyba typowa przypadłość e30 - wrzuciłem żarniki 6000k wraz z przetwornicami - nigdy nie byłem zwolennikiem takich "ksenonów" ale jako że były pod ręką i wcale nie waliły po oczach a światło nie było fioletowe - zdecydowanie fajniej się jeżdziło. Jako ciekawostkę przetestowałem też 4300k - nie było prawie żadnej różnicy zarówno w oświetlaniu jak i barwie względem seryjnej H1. Aktualnie powróciłem do serii bo jedziemy na badanie techniczne -ale znowu jestem ślepy
No i mam nadzieję że już wkrótce zawita letni felunek - w zeszłorocznym wydaniu