Dziwne "rzeczy" z VIN'em
- MalinQ
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 154
- Rejestracja: 2012-10-22, 13:19
- Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny
Dziwne "rzeczy" z VIN'em
Mam dość nietypowe pytanie...
Ostatnio znajomy poprosił mnie o rozkodowanie VIN swojej buni (e34 90rok).
Początkowo vin podał mi spod maski wyskoczyło mi "BMW e32". Nie pasowało mi to i zadzwoniłam, żeby podał mi jeszcze raz... Podał z dowodu (był inny) i wtedy wyskoczył vin z e34 z wyposażeniem pasującym do jego autka.
Teraz moje pytanie... Czy ktoś wie o co może chodzić? On się tym zbytnio nie przejął ale czy jakby chciał sprzedać auto to mogą być "klocki"?
Ostatnio znajomy poprosił mnie o rozkodowanie VIN swojej buni (e34 90rok).
Początkowo vin podał mi spod maski wyskoczyło mi "BMW e32". Nie pasowało mi to i zadzwoniłam, żeby podał mi jeszcze raz... Podał z dowodu (był inny) i wtedy wyskoczył vin z e34 z wyposażeniem pasującym do jego autka.
Teraz moje pytanie... Czy ktoś wie o co może chodzić? On się tym zbytnio nie przejął ale czy jakby chciał sprzedać auto to mogą być "klocki"?
- MalinQ
- Zaawansowany forumowicz
- Posty: 154
- Rejestracja: 2012-10-22, 13:19
- Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny
Auto było zakupione stosunkowo niedawno... Na wygląd się spodobało i kupił auto "na kolor" , podobno nawet maski nie otwierał ... To teraz jedynie dożywotnio mieć i jeździć a przeglądy na lewo
Ja się tym na całe szczęście martwić nie muszę jednak zdziwiło mnie tylko to, że vin pod maską jest z e32, auto e34 i papiery e34...
Ja się tym na całe szczęście martwić nie muszę jednak zdziwiło mnie tylko to, że vin pod maską jest z e32, auto e34 i papiery e34...
a ja to bym pojechal do goscia rzuciłbym mu papierami w pysk i zarzadal zwrotu kasy, tak by to wygladalo.
Nie daj boże jakby mial tym kolizje, wypadek badz inne tego typu rzeczy to dopiero moze miec po garach
Nie daj boże jakby mial tym kolizje, wypadek badz inne tego typu rzeczy to dopiero moze miec po garach
Latać bokiem to jo lubia wtedy w nosie sobie dłubia
Chroń mnie Boże przed mym samym bo pod maską mam barany
Chroń mnie Boże przed mym samym bo pod maską mam barany
niech sobie kolega sprawdzi ile czasu poprzedni wlasciciel mial autko, i zobaczy czy przeglady byly robione na tej samej stacji diagnostycznej, jesli mial choc raz robiony przeglad autko przy tym wlascicielu a podjrzewam ze nie raz to mozna jechac smialo i gostkowi powiedziec ze jak nie odda hajsu to on bedzie mial problemy i jego znajomy diagnosta tez zobaczymy czy bedzie kozaczyl, jestem pewny ze nie
Po pierwsze gosciu bedzie mial kredki, po drugie diagnosta wyleci z roboty i nigdzie w Polsce roboty w swoim fachu nie znajdzie
Po pierwsze gosciu bedzie mial kredki, po drugie diagnosta wyleci z roboty i nigdzie w Polsce roboty w swoim fachu nie znajdzie
Latać bokiem to jo lubia wtedy w nosie sobie dłubia
Chroń mnie Boże przed mym samym bo pod maską mam barany
Chroń mnie Boże przed mym samym bo pod maską mam barany
dziwna sprawa... a kolega sprawdzał z innymi numerami?? bo jak wiadomo numer vin jest na kielichu, na tabliczce znamionowej, możliwe że na skrzynce z bezpiecznikami, z tyłu licznika, pod tylną kanapą, może na osłonie zakola w bagażniku też jest, no i w teście licznika też sie podobno wyświetla ale nie cały... warto poszukać może sie okazać że kolega ma niezłego składaka...
W tego typu przypadkach jeżeli sprawa nie zostanie zgłoszona przez kupującego (nabywce)pojazdu może ponieść konsekwencje w postaci postawienia zarzutów paserstwa bo sprzedający (zbywca) może się odwołać zasłaniając się że podczas transakcji kupujący sprawdzał przecież zgodność dokumentów nabywanego przedmiotu
Słyszałem o takich sytuacjach nawet miałem taka w rodzinie gdzie udało się załatwić to w taki sposób że pojazd jeździ do dziś i niema możliwości jego sprzedaży
Słyszałem o takich sytuacjach nawet miałem taka w rodzinie gdzie udało się załatwić to w taki sposób że pojazd jeździ do dziś i niema możliwości jego sprzedaży
Gdzie się nie schyle tam leżą wentyle
aha no i jeszce jedna sprawa, jeśli kolega ma już zarejestrowane auto na siebie, to jest po ptokach, bo nawet jeżeli pojedzie do gościa to ten może sie wszystkiego wyprzec, i powiedzeic ze sam se mogł coś robić z autem i że on nic nie wie
Wtedy pozostaje tylko oklep taki żart
Wtedy pozostaje tylko oklep taki żart
Latać bokiem to jo lubia wtedy w nosie sobie dłubia
Chroń mnie Boże przed mym samym bo pod maską mam barany
Chroń mnie Boże przed mym samym bo pod maską mam barany
nie do konca w tym momencie rzeczoznawca który stwierdza orientacyjny "wiek" pola numerowego i czesci wokol niego min lakier itp na umowie masz date zakupu i gosciu jest ugotowany. Wtedy ma kredki ze sprzedal auto z lewymi numerami i juz sie nei wykreci z eon nie wiedzial czy ze tego nie zrobil.aha no i jeszce jedna sprawa, jeśli kolega ma już zarejestrowane auto na siebie, to jest po ptokach, bo nawet jeżeli pojedzie do gościa to ten może sie wszystkiego wyprzec, i powiedzeic ze sam se mogł coś robić z autem i że on nic nie wie