Przy takich mrozach tankowanie diesla na Crabie to prawdziwe kamikaze , trzeba dolewać wtedy te różne deseparatory do paliwa , choć trochę bym się ich obawiał mając jakiegoś nowszego diesla ... Więc albo będziesz tankował na lepszej stacji , droższe paliwo , albo będziesz dolewał deseparatory ... Poza tym ponoć na stacji mają jakieś specjalne karty , z których mozna odczytać parametry paliwa przywiezionego przez dostawcę ( temperatura wytrącania się parafiny , parametry gazu LPG itd ) , bo te parametry są zmienne w zależności od temperatur , gdybyś miał olej napędowy jeszcze z lipca to już przy - 10 byś auta nie odpalił ...
Tak samo unikajcie wszystkich BIO diesli . Mój dziadek w zeszłym roku zagapił się i nalał do swojej mazdy DiTD kilka litrów tego szitu . Później do pełna już nalał zwykłego ON , ale niestety , auto postało trochę godzin na mrozie , a ta mieszanka załatwiła pompę wtryskową , porobiły się jakieś zwarcia i 1500 zł poszło ot tak sobie ...
Sam mam starą E34 z M20B20 + LPG i mimo tego , że w baku nigdy nie miałem więcej jak 15l paliwa jeszcze nigdy mi nic nie zamarzło , autko stoi cały czas na dworze i nawet po 5 dniach stania w okresie jak w nocy było - 28 C odpalało bez problemów

Benzyna czy to z Craba , czy to V-power nie daje żadnej różnicy

Nie ma to jak stare , pancerne silniki
