A miało być tak pięknie, a miało nie wiać w oczy namm...
Dziś wracając ze studiów wiślanką chciałem się trochę z chilloutować. Specjalnie pojechałem na ćwiczenia po czym okazało się że ich nie ma.
Przyzwyczajony już do prędkości na wiślance - nadeszła pora żeby z niej zjechać w Pawłowicach.
Tradycyjnie jak to na mokrej nawierzchni złożyłem się w zakręt, który już znam na pamięć co do centymetra...
Dodatnia temperatura jednak nie myślałem że będzie aż tak ślisko!!
Miałem pół sekundy tylko na to żeby podjąć decyzję czy pakować się w krawężnik na prostych kołach czy skręconych. Podsterowność jest bezlitosna!
Błotnik na szczęście był jeszcze ten stary - nowy nadal czekał na założenie - teraz juz będzie to konieczne.
Najbardziej szkoda mi wahacza który był pół roku temu poskładany na nowych lemforderach - wygięty w literę U
Ponadto nic więcej nie ucierpiało

:D:D
Stało się to na Msystemach - jednak KUTA felga to jest kuta! opony nie uszkodzone felgi jedynie odarte na rancie - wszystko przez zimę do ogarnięcia
Odrazu jak dojechałem do domu przełożyłem na zimowe S32 - Msystemy będą powoli dopielęgnowane do stanu lepszego niż przed rokiem
Auto stoi już na kozłach, ma ktoś Lewy oryginalny wahacz (z wywalonymi sworzniami) za 4ropak piwa?
Pozdrawiam
P.S. Dla ewentualnych hejterów, którzy jeżdżą cały czas bezbłędnie po 200km/h i przez 10 lat nie mieli ani jednego najdrobniejszego incydentu:
http://kwejk.pl/obrazek/1451038/jeblo-to-jeblo.html 
:D:D