[E46] 330D++ turas by zinger
Mam pytanie związane z negatywem, bo najprawdopodobniej na nowych kołach będę musiał ustawić negatyw żeby się zmieściły i tutaj mam dylemat. Jak bardzo negatyw niszczy opony ? Nie chodzi mi o jakąś mega glebę i kąt tylko powiedzmy 2,5 stopnia (mam nadzieję że nie będzie trzeba więcej), dodam że autem jeżdżę na co dzień ale nie robię bardzo dużo kilometrów, w ciągu roku może 10 000 ale turas swoje waży . Proszę nie hejtować, nigdy się w to nie bawiłem i dlatego chcę jakiś konkretnych odpowiedzi
No ogólnie taki negatyw jak ty będziesz robl to jest jeszcze negat dopuszczony fabrycznie. Z własnych obserwacji wynika mi ze im wezsza opona tym bardziej negat ja zjada.. przerabialem na s32 215/40 i zostały szybko zjedzone.. miałem 225/40 i znikala wolniej.. teraz jest 225/35 i nie widzę różnicy w stosunku do profilu 40. Druga sprawa , że mieszanka i bieżnik opony tez ma znaczenia a trzecia to obciążenie pojazdu. .A czwarta i najważniejsza to dobrze ustawiona geometria.. z jakimiś stratami trzeba się liczyć i im masz mniej bieżnika początkowo na oponie tym szybciej wewnętrzny bieżnik ci zniknie. Najlepszym rozwiązaniem jest nowa opona plus dobrze robiona geometria.. ale czasem za cenę 1 nowej opony kupisz 3 używane na których pojeździć dłużej.. Tak mniej więcej to wygląda. .
Wsiadam i...�apie kierownice jak zorro lejce w mojej pi�knej beemce, numeromania na liczniku, sam sobie g�o�no komentuje to co w radioodbiorniku..
Bawarka znowu nawaliła...zaczyna mnie to już męczyć, nie wiem czy w ciągu roku eksploatacji miałem 3 miesiące w których nic się z nią nie działo. Wczoraj pojechałem autem na przegląd, wracając zatankowałem bo było mało paliwa (komputer wskazywał 34km), wyjechałem ze stacji na dwupas ujechałem może 2 km i auto zaczęło przerywać, zjechałem z obwodnicy i ledwo doczołgałem się pod sklep niedaleko domu. Auto odpala, ale przy próbie ruszenia auto się dławi i gaśnie. Pierwsze co pomyślałem, to że nalałem jakiegoś g**a nie ropy, więc z powrotem na stecję drugim autem litr ropy do słoika, ale wygląda ok. Dzisiaj kupiłem nowy filtr paliwa, przed wymianą spróbowałem odpalić, ale tym razem auto gasło nawet na wolnych obrotach. Wypiąłem filtr, sprawdziłem czy pompka pompuje paliwo, zamontowałem nowy filtr spróbowałem odpalić i bez zmian, auto gaśnie zaraz po odpaleniu, silnik się dławi i koniec. Ktoś ma jakiś pomysł gdzie zacząć szukać winowajcy ? Może czas zaglądnąć do smoka przy pompce paliwa ?
Winowajca znaleziony, w imię ekologii i wszystkich fantastycznych rozwiązań aby chronić przyrodę...szlag trafił EGR, a konkretnie urwała się ta klapka co otwiera i zamyka zawór i ją do kolektora wciągnęło, na całe szczęście mechanik w porę się połapał, rozkręcił kolektor i ją wyciągnął. Wpadł używany, wyczyszczony EGR (stary poza tym, że się rozleciał to był zasyfiony) i bawarka od razu lepiej śmiga, ale docelowo i tak chcę odłączyć lub zaślepić zawór, problem z głowy.